« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2007-12-02 17:15:51
Temat: Re: [cross] SP nr 4 w Krakowie."Janko Muzykant" <j...@w...pl> schrieb im Newsbeitrag
news:fiuhgv$q7l$1@news.onet.pl...
> Nawet sobie nie zdajesz sprawy, w jakim jesteś błędzie.
Owszem, zdaję sobie sprawę. Wiem o czym mówię. Mi nie chodzi o to, żeby nie
chodzili nigdzie. Mi chodzi o to, że ciągle gdzieś wychodzą, a spora część
lekcji zostaje do zrobienia w domu z rodzicami.
> To całe kino/teatr/inne znacznie więcej nauczy niż siedzenie w szkole.
Na przykład wycieczka na kreskówkę, na której właśnie byłem z synem tydzień
temu? I czego go nauczy taka bajka? Nie. Od chodzenia do kina są rodzice, a
szkoła od nauki. Nie odwrotnie. Dziecko chodzi do szkoły, żeby się nauczyć
czytać i pisać, liczyć i takie tam zbędne pierdoły. A w domu ma to doćwiczyć
zadaniami domowymi. Jeśli jednak wszystko muszą zrobić rodzice, to po co
szkoła?
> A za 20 lat najprawdopodobniej jedynymi wspomnieniami teatru czy muzeum
> będzie właśnie podstawówka - jak to jest z 90% ludzi w wieku >30 lat.
Wychodzisz drogi Janku z założenia, że nie wiem o czym mówię. A wiem.
Oczywiście fajnie, jak dziecko miło wspomina szkołę. Ale zadaniem szkoły
jest przekazać wiedzę, a nie stworzyć miłe wspomnienia z młodości. Jaki
program, jakie książki to już inna sprawa.
>> 2. W szkole brakuje na wszystko. Nawet na pastę do podłogi i papier
>> toaletowy dla dzieci. Musimy się na to składać. Skandal.
>
> No to się nie składajcie.
Owszem, składamy się. Choćby dlatego, że składają się i tacy, którym ledwie
do pierwszego starcza. Oczywiście są i tacy, co nie płacą za nic.
Nie zmienia to faktu, że jest to przegięcie.
>> 3. W sali lekcyjnej bywa po 15 stopni. Mimo to zajęcia są prowadzone
>> normalnie (choć przy 18 stopniach już powinny być odwołane), a rodzice
>> dowiadują się o tym przypadkiem
>
> Kiedy ja chodziłem do szkoły było brudno, zimno i tynk odpadał, a wszyscy
> chodzili w relaksach, bo szatnia nie istniała.
Ja też chodziłem w tamtych czasach do szkoły. I nie mam zamiaru się do nich
porównywać. Oczywiście zawsze można się cieszyć, że moje dzieci mają lepiej
niż ja miałem. Ale to nie znaczy, że mam przymykać oczy na takie rzeczy. To
na prawdę nie jest normalne, żeby dzieciaki pisały przy 15 stopniach.
> I nie było to pierdziszewo dolne tylko V LO. I nikt nie umarł, a nawet nie
> chorował.
A mój syn właśnie choruje. I to sporo. I to jest problem dla niego, bo znów
właśnie opuścił ponad tydzień nauki.
> Popieprzyło się na świecie i to mocno. Zamiast sie uczyć zdobywa się
> papiery. Wszystko chcecie przeliczyć na punkty. A potem dramat, bo w pracy
> jakoś inaczej jest...
No i właśnie tego chcę. Chcę, żeby moje dzieci zdobyły wiedzę. Chcę znaleźć
do tego odpowiednią szkołę, bo niestety sam mam mało czasu.
--
Pozdrawiam
Przemek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2007-12-02 18:38:47
Temat: Re: [cross] SP nr 4 w Krakowie.Dnia Sun, 2 Dec 2007 18:15:51 +0100, Madoniowie napisał(a):
> Na przykład wycieczka na kreskówkę, na której właśnie byłem z synem tydzień
> temu? I czego go nauczy taka bajka?
Moje dziecko na pewnej kreskówce było razem z rodzicami. Pewnego dnia
przyszło zapytać, czy może pójść znowu, bo idą całą klasą. Puściłam z
wielką chęcią, bo w całym tym wyjściu, chodzi bardziej o relacje z innymi
dziećmi. Idzie się razem do kina można wreszcie po drodze porozmawiać z
ulubionym kolegą, można w kinie siedzieć w liczniejszym towarzystwie i
wspólnie komentować, można wracając wymienić uwagi, wspólnie się pośmiać z
filmu itd., itd.
Przypomnij sobie swoje szkolne wspomnienia, w sporej części to właśnie
wyjazdy, wycieczki itp.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2007-12-02 18:52:46
Temat: Re: [cross] SP nr 4 w Krakowie.
Użytkownik "Madoniowie" <m...@w...go2.pl> napisał w
wiadomości news:fiu3c6$l0c$1@news.interia.pl...
> Dzień dobry
>
> poszukuję ludzi, których dzieci chodzą do krakowskiej czwórki.
Ja chodziłem do SP4, ale nieco dawniej:))) Skończyłem tę zacną budę w 1965
roku, rok wcześniej wprowadzili to babskie tałatajstwo do męskiej
szkoły!!!Koniec świata!!!
Szkoła fajna, Dyrektora Czerwonkę, Wychowawcę K.Ulricha, niektórych
nauczycieli nie zapomnę do końca życia. Dali nam szkołę, ale to dopiero po
latach się doceniło.
pozdrawiam
Stefan
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2007-12-02 19:23:20
Temat: Re: [cross] SP nr 4 w Krakowie.>> To całe kino/teatr/inne znacznie więcej nauczy niż siedzenie w szkole.
>
> Na przykład wycieczka na kreskówkę, na której właśnie byłem z synem
> tydzień temu?
A no chyba że tak. Myślałem, że szkoły na kreskówki chodzą tylko na
dzień dziecka :)
>>> 2. W szkole brakuje na wszystko. Nawet na pastę do podłogi i papier
>>> toaletowy dla dzieci. Musimy się na to składać. Skandal.
>>
>> No to się nie składajcie.
>
> Owszem, składamy się. Choćby dlatego, że składają się i tacy, którym
> ledwie do pierwszego starcza. Oczywiście są i tacy, co nie płacą za nic.
> Nie zmienia to faktu, że jest to przegięcie.
Jest przegięcie, ale właśnie walczy się z tym w ten sposób, że się nie
składa. Robi się brud i smród, składa się donos i sprawa się rozwiązuje.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/choć wydaje się to niemożliwe, nie jestem nieomylny/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2007-12-02 19:32:46
Temat: Re: [cross] SP nr 4 w Krakowie."Elżbieta" <w...@o...peel> schrieb im Newsbeitrag
news:12n498me3vq0c$.m0yxx88e3jzj$.dlg@40tude.net...
> Moje dziecko na pewnej kreskówce było razem z rodzicami. Pewnego dnia
> przyszło zapytać, czy może pójść znowu, bo idą całą klasą. Puściłam z
> wielką chęcią, bo w całym tym wyjściu, chodzi bardziej o relacje z innymi
> dziećmi. Idzie się razem do kina można wreszcie po drodze porozmawiać z
> ulubionym kolegą, można w kinie siedzieć w liczniejszym towarzystwie i
> wspólnie komentować, można wracając wymienić uwagi, wspólnie się pośmiać z
> filmu itd., itd.
Ależ oczywiście. Ale czy nie sądzisz, że raz na tydzień to trochę za często?
> Przypomnij sobie swoje szkolne wspomnienia, w sporej części to właśnie
> wyjazdy, wycieczki itp.
Nie. Wcale nie w sporej. Ale nie o wspomnienia tu chodzi.
--
Pozdrawiam,
Przemek
http://dag-pol.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2007-12-02 19:36:04
Temat: Re: [cross] SP nr 4 w Krakowie."Janko Muzykant" <j...@w...pl> schrieb im Newsbeitrag
news:fiv0nc$8mm$1@news.onet.pl...
> A no chyba że tak. Myślałem, że szkoły na kreskówki chodzą tylko na dzień
> dziecka :)
Ano właśnie...
>> Owszem, składamy się. Choćby dlatego, że składają się i tacy, którym
>> ledwie do pierwszego starcza. Oczywiście są i tacy, co nie płacą za nic.
>> Nie zmienia to faktu, że jest to przegięcie.
>
> Jest przegięcie, ale właśnie walczy się z tym w ten sposób, że się nie
> składa. Robi się brud i smród, składa się donos i sprawa się rozwiązuje.
Ja wiem. I tak chciałem. Na ten "komitet rodzicielski" się nie składamy.
Problem w tym, że tzw "klasowe" jest na papier toaletowy i materiały ksero
na przykład. Nie zniósł bym myśli, że moje dziecko dostaje to z pieniędzy
innej mamy, która płaci, choć sama ledwie wiąże koniec z końcem.
--
Pozdrawiam,
Przemek
http://dag-pol.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2007-12-02 20:06:03
Temat: Re: [cross] SP nr 4 w Krakowie.Madoniowie wrote:
> Na przykład wycieczka na kreskówkę, na której właśnie byłem z synem
> tydzień temu? I czego go nauczy taka bajka?
Czy dzieci na te kreskówki chodzą (z klasą) za darmo? Podejrzewam, że
jednak musisz płacić. Jeśli płacisz - jak dla mnie jest to jednoznaczne
z popieraniem takiej polityki nauczania.
Pozdr.
Aneta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2007-12-02 20:19:51
Temat: Re: [cross] SP nr 4 w Krakowie.Użytkownik *Netusia* w wiadomości o kryptonimie
"fiv3i1$t30$...@n...news.tpi.pl" napisał:
> Czy dzieci na te kreskówki chodzą (z klasą) za darmo? Podejrzewam, że
> jednak musisz płacić. Jeśli płacisz - jak dla mnie jest to
> jednoznaczne z popieraniem takiej polityki nauczania.
No jasne, że płacę...
--
Pozdrawiam,
Przemek
http://dag-pol.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2007-12-02 21:12:09
Temat: Re: [cross] SP nr 4 w Krakowie.Użytkownik *Netusia* w wiadomości o kryptonimie
"fiv3i1$t30$...@n...news.tpi.pl" napisał:
> Czy dzieci na te kreskówki chodzą (z klasą) za darmo? Podejrzewam, że
> jednak musisz płacić. Jeśli płacisz - jak dla mnie jest to
> jednoznaczne z popieraniem takiej polityki nauczania.
Sorry za czkawkową odpowiedź. Właśnie jestem w trakcie instalacji i mi
przeładowało kompa.
No jasne, że płacę. Jak tylko uznam, że wycieczka jest warta tego. Normalnie
jednak w większości syn zostaje w domu. Dotyczy to około 50% przypadków.
Część z wyjść jest darmowych (z których też nie zawsze "korzystamy").
Niestety nie zawsze jest łatwo odpowiedzieć na pytanie dziecka:
"a czemu ja nie mogę iść? Inne dzieci idą"
Można dziecku wyłożyć ideologię, z której prawdopodobnie niewiele zrozumie,
można nic nie mówić. Najgorsze jest to, że dzieciak potem różne rzeczy
opowiada w szkole. Czasami dosyć niestworzone. Więc trzeba z tym ostrożnie.
--
Pozdrawiam,
Przemek
http://dag-pol.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2007-12-02 21:28:47
Temat: Re: [cross] SP nr 4 w Krakowie.Dnia Sun, 2 Dec 2007 20:32:46 +0100, Madoniowie napisał(a):
> Ależ oczywiście. Ale czy nie sądzisz, że raz na tydzień to trochę za często?
Pojęcie względne.
To zależy. Dla Ciebie za dużo, dla innego rodzica w sam raz, nie dogodzisz,
zależy od priorytetów.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |