Data: 2006-01-23 15:25:24
Temat: Re: czy jest różnica w gotowaniu na płycie gazowej a elektrycznej?
Od: Kinga 'Słowotok' <k...@b...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>> no wlasnie tak jak jak wszystkiego trzeba sie nauczyc
>> tak i tego trzeba sie nauczyc
>
> Tzn. tego nie *trzeba* się uczyć. :) Można używać kuchenki gazowej... :)
>
No nie zawsze, bo w nowym budownictwie często gęsto są przyłącza tylko i
wyłącznie do kuchenek elektrycznych. To co, butlę gazową sobie wstawić ma
człowiek do piekarnika? ;)))
Też gotowałam wiele lat na kuchenkach gazowych, z chwilową przerwą na
elektrycznej, w kwietniu kupiłam mieszkanie i tam jest kuchenka z płytą
ceramiczną. I powiem tak, widzę dużo zalet płyty, np. to, że nagrzewa się
ona do określonej temperatury (gaz to bucha albo leci cieniuśko, rzadko jest
równy płomień), nie osmalają się garnki, nie przypala się tak często jak w
gazowych, łatwiej utrzymać w czystości.
A piekarnik elektryczny to przede wszystkim:
- stała temperatura pieczenia
- termoobieg
- timer
Czyli same zalety :))
I szczerze? Osobiście nie czuję różnicy w smaku między potrawami
przygotowanymi na gazie, a tymi "na prądzie". Różnica, rzeczywiście
wyczuwalna jest, kiedy upieczesz ciasto w starej kuchni z piekarnikiem
ceramicznym albo kaflowym, gdzie się paliło węglem i drewnem, tak, jak u
mojej babci.
A różnicy oszałamiającej w rachunkach za prąd też nie dostrzegam, nie wiem,
jaką klasę zużycia energii ma moja kuchenka, dokładnie rok temu prognoza
wyniosła mnie 140 zł, płacone w styczniu za 2 miesiące, a w tym roku było to
168 zł, wprawdzie tu metraż jest mniejszy (ale raptem o parę metrów) i tam
mieszkało więcej lokatorów niż tu, ale jak się doda te 20 zł, które odpada
za gaz, a które było płacone tam, to wychodzi w zasadzie na to samo.
--
KingAM
"Jestem w podłym nastroju i cały świat poniesie tego konsekwencje"
[Garfield]
|