Data: 2006-07-25 08:28:39
Temat: Re: do Adminów SBS-ów NW i MS
Od: "RomanO" <r...@k...chip.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:ea36cn$uoh$1@news.dialog.net.pl...
<...>
>> No tak ale chodzi o tzw. "opiekuna" pracowni.
> Sprecyzuj wreszcie swoje stanowisko chociaż w dwóch sprawach:
> - kto ma nim być? nauczyciel TI? czy może się nie zgodzić? kto wtedy?
> funkcja, stanowisko, osobna umowa?
> - zasady finansowania (jak ustalić stawkę? umownie? jakiś taryfikator?).
<..>
Ma być przepis dla dyrekcji (teraz jest mętnie w umowie na otrzymanie
pracowni):
Chodzi o określenie obowiązku istnienia admina (jest kilka pracowni też).
Jeśli jest sieć poza nimi określenie; kto tym administruje.
Musi być opiekun pracowni -nazywa się to po "ludzku" administrator.
Osoba powinna być przeszkolona, na tzw. kursach opiekunów pracowni.
Jeśli nie chce brać nauczyciel (odmowa na piśmie). Dyrekcja wówczas może
zatrudnić kogoś z zewnątrz -jasne z uprawnieniami.
Chodzi o określenie w przepisach, że ktoś _musi być_ opiekunem. Może nie być
to nauczyciel TI uczący w pracowni.
Określić ramowy zakres obowiązków (i wynagrodzenie) oczywiście do
negocjacji, nawet w formie rzeczowej -zniżka godzin?
Pamętajmy jest limit 40-tu godzin zatrudniena...KN itd. Co do funkcyjnego do
dyskusji.
W umowie o pracę to powinno być wyszczególnione -oczywiście jak się zgodzi
na ten zakres.
Bez przesady w branży IT takich pozycji cennika jest full. Nawet jak będzie
stawka 30 zł za godzinę + koszty dojazdu, to co?
Nie zapłacą, no pewnie ale w szkole i OP widzą koszty.
Dyrekcje podejmują decyzję; jak przychodzi pracownia, jak się zmienia kadra,
kiedy jest modernizacja zaplecza itd.
Nauczyciel TI opiekun pracowni, (pracuje poza tym jak każdy inny) ma
podstawy do innego traktowania.
Zawsze może powiedzieć:
-"Mam w planie archiwizację danych, pod koniec miesiąca tej akademii nie
bedę przygotowywał!"
-"Przepraszam, ale mam serwisantów w pracowni, od "jakaś firma" i te
konsultacje z panią sekretarką muszę przesunąć na jutro".
-"Otrzymaliśmy pakiet specjalistycznego oprogramowania muszę go zainstalować
w pracowni TI ekonomicznej, aktualizacja strony WWW będzie za tydzień"
Cały czas mówię o dydaktyce, co do pozycji spoza zajęć statutowych szkoły
(administracji szkołą), się nie wypowiadam.
Tu umowa o dzieło; osobna kasiora i gfertych.
<..>
> nauczycielowi. Tylko wtedy mogę odpowiedzieć na co nauczyciel może się
> powołać.
Już czas wyprostować te układy, bo mamy 2006 rok.
<...>
> Myślisz, że da się uogólnić ramowy zakres obowiązków opiekuna pracowni
> informatycznej, opiekuna pracowni plastycznej i diabli wiedzą jakiej
> jeszcze pracowni? I to uogólnić w sposób nie pozostawiający pola na
> dowolności interpretacyjne przez dyrektora? Poważnie powątpiewam.
Ramowe Statuty szkół się dało?
Dyrektorzy i nowi nie mają czasem pojęcia o co chodzi, a tak mają choć
"szkielet".
>> A nie, że ma chodzić bezfinansowo i mnie jak dyrekcję to nie obchodzi!
> System ma chodzić i tyle. Zapewnienie tego jest obowiązkiem dyrektora. Tak
> samo jak czystych kibli, bezpiecznych pomieszczeń itp. Koniec, kropka.
> Nauczyciel TI ma mieć (jak każdy pracownik) zapewniony sprawny warsztat
> pracy, inaczej nie można od niego wymagać wypełniania zadań. Jak matematyk
> nie będzie miał pisaków do tablicy to jak ma wykładać?
> Powtarzam: wystarczy zapis, że nauczyciel nie musi tego robić. Ale i tak
> potrzebny jest tylko tym, którzy są mięccy i - pozwolę sobie na eufemizm -
> splegliwi, bo i tak nie muszą.
<..>
Jęślio idzie o "warsztat pracy":
Naprawić krzesło czy pomalować "kibel" może "szerokie grono osób".
W branży IT jest ponad setka zawodów. Nawet czasem z jednej specjalności
"magik" nie zrobi dzieła za drugiego.
Cały czas trzeba się szkolić, szybki jest postęp. Chodzi m. in. o pewną
stabilność w obiekcie dydaktycznym czasem naszpikowanym TI.
Bałagan, który panuje ("mętna woda") nie robi dobrze zwykłym rybom. Jasne,
że drapieżnikom tak (?!)
Choć pewna równowaga musi być.
RomanO
|