Data: 2010-07-09 11:58:51
Temat: Re: do Pan Robakksa
Od: "Robakks" <R...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Piotrek Zawodny" <p...@o...pl>
news:i16t93$qun$1@news.onet.pl...
> W dniu 2010-07-09 11:17, Robakks pisze:
>> "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl>
>> news:i16e5j$h77$1@news.onet.pl...
>>> W dniu 2010-07-08 17:42, Robakks pisze:
>>>> Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał w
>>>> wiadomości news:i14pe8$j1g$1@news.onet.pl...
>>>>> Można pyskować niepersonalnie?
>>>>
>>>> a) można
>>>> b) nie można
>>>> c) nie wiem
>>>> d) Robakks ma wszy jak ruskie czołgi
>>>> e) inne
>>>>
>>>> Wybierz sobie która odpowiedź Ci aktualnie pasuje.
>>>>
>>>> Edward Robak* z Nowej Huty
>>>> ~>°<~
>>>> miłośnik mądrości i nie tylko :)
>>
>>> Oczywiście nie można i w ten sposób chciałem zwrócić Pana uwagę na
>>> nadmierność słów w zdaniu "człowieku czemu pyskujesz personalnie na
>>> mój temat". Zauważyłem pewną prawidłowość w Pana postach, to dlatego
>>> powiedziałem o mistrzostwie w poniżaniu ludzi, a Pan nazywa to
>>> pyskowaniem personalnym na Pana temat.
>>
>> Istnieje Drogi Piotrku takie prawdopodobieństwo, że za dużo myślisz,
>> a natłok samozaprzeczających się myśli tworzy w Twojej wyobraźnii
>> pomięszanie z poplątaniem klasyfikowane jako schizofrenia natręctw.
>> Czy odnosisz podobne wrażenie gdy czytasz własne teksty?
>> Robakks
>> *°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸
>>
>> PS.
>> Oczywiście, że można pyskować niepersonalnie, a więc nie_wprost.
>> Podać Ci konkretne przykłady? :-)
>> szef:
>> "Panie Piotrze proszę pozbierać te papierki z podłogi"
>> Piotr:
>> "Nie będę wyręczał sprzątaczki"
>> szef:
>> "Nie pyskuj tylko rób co ci każę, bo wylecisz z pracy"
>>
>> komentarz:
>> W tym przykładzie Piotr pyskuje choć nie obrzuca szefa przezwiskami.
> Dobrze, pyskowałem. Czy dlatego, że powiedziałem "jest Pan
> mistrzem w tym a w tym"?
Zadając to pytanie dajesz mi do zrozumienia, że Twoje stanowisko
które prezentowałeś jakoby rzekomo "Oczywiście nie można było
pyskować niepersonalnie" - nie uległo zmianie i dalej tak uważasz,
pomimo tego, że zaprezentowałem Ci konkretny przykład.
To powtarza się w wielu wątkach w których głosisz jakieś zdania
fałszywe, ja Tobie wyjaśniam na czym polega fałsz, Ty na niby
potwierdzasz, że się zgadzasz i dalej brniesz w samozaprzeczające
się urojenia tak jakby moje słowa do Ciebie nie docierały, albo
schematy zakodowane w Twojej świadomości były niezniszczalne.
Przypomina to rozmowę śpiącego z niemową:
jeden gada przez sen, a drugi nic nie słyszy migając łapkami
sam do siebie.
Nie uważasz że to tragicznie smutne? :)
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
miłośnik mądrości i nie tylko :)
|