Data: 2004-03-24 19:59:55
Temat: Re: dot. aborcji
Od: "Zool" <k...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> > No tak - widać szkołę GazWybu
>
> Moze czas pomyslec o okuliscie?
Czyżby jeszcze gorzej - młodzieżówka SLD, albo UP?
> >- jak nie ma argumentiow zawsze pzozostaje
> > oskarżenie o demamgogię,
>
> To nie oskarzenie, to stwierdzenie, ze uzyty przykład jest demagogiczny.
> I z czyms takim nie ma sensu dyskutować, bo to donikąd nie prowadzi.
>
Prowadzi do dowiedzenia asburdalności konstrukcji logicznych,
które serwujesz, a więc dlatego jest demagogiczny.
Jeśli nie umiesz odparować ciosu będziesz obstawać,
że przeciwnik walczy nieczysto.
>
> > lub - pamiętaj, bo pewnie Ci się przyda - faszyzm,
> > xenofobię, fundamentalizm.
>
> Może Cię to zadziwi, ale znam znaczenie takich słow jak faszyzm, ksenofobia
> ( a nie xenofobia) i fundamentalizm, i jesli uznam za stosowne i na
> miejscu, a do tego adekwatne do sytuacji zapewne ich użyję. Tutaj jednakże
> nie widzę takiej potrzeby.
Jakżeż mogłoby mnie zdziwić - w GazWybie to dekalog,
przecież napisałem wyraźnie, iż ja Ci tylko przypominam,
a nie, że radzę zajrzeć do słownika i sprawdzić co te słowa znaczą.
Xenofobia zaoszczędza mi kliknięcia jednego klawisza,
zaś każdy zrozumie co piszę - Ty przecież zrozumiałaś, czyż nie?
Język jest przecież tworem żywym.
> Moze spróbuj dyskutowac, jesli masz ochote, a nie rzucaj sloganami typu
> 'szkoła GazWybu'.
>
To Ty pierwsza zaczęłaś robić uniki 'demagogią',
pod którą podciągasz wszystko,
co tylko jasno dowodzi absurdalności fundamentów Twoich przekonań.
>
> > Gośc bardzo trafnie ripostuje i obnaża idiotyzm tezy,
> > iż jak się jest o słuszności czegoś bardzo mocno przekonanym,
> > to można to zrobić.
>
> Oczywiscie, ze mozna. Spróbuj komukolwiek zabronic.
Nic nie wnosząca żonglerka słowami.
> > Hitler tak dokładnie myślał, terroryści tak myślą ... i Ty.
>
> Fajne towarzystwo. Ale wyjasnij mi, gdzie widzisz podobienstwo myśli mojej
> i np Hitlera?
>
Kilka maili wcześniej piszesz, jak byk:
> Wiele osób ma pewnosc, i jest głęboko przekonana, ze płód to nie
> człowiek... więc moga sobie pozwolic na dokonanie aborcji.
Jest to implikacja, wedle której aby pozwolić sobie na unicestwienie czegoś
(możemy chyba nazwać aborcję unicestwieniem płodu?!?),
wystraczy tylko mieć pewność i być o tym głęboko przekonanym o tym,
że to coś to nie człowiek.
Hitler był głęboko przekonany, jak sądze i miał pewność,
że Żydzi to podludzie, więc mógł sobie na dokonanie
ostatecznego rozwiązania kwestii Żydowskiej pozwolić,
wedle Twojego rozumowania.
> Wystarczy, ze udowodnisz, ze płód to 'human being'. Nie jestes w stanie?
> Jak mi przykro. Podważ w sposob naukowy wszystkie argumenty zwolenników
> tezy, ze płod to nie człowiek. Nie jestes w stanie? Jak mi przykro.
> Moze dobrze by było w takim przypadku, by trzymac łapki z daleka od ciał i
> sumień innych ludzi, co? :)
>
W cywilizowanym świecie to oskarżyciel musi dowodzić winy,
a nie oskarżony swojej niewinności,
ponadto wszelkie wątpliwości powinny być rozpatrywane na korzyść
oskarżonego, oraz "lepiej nie skazać winnego, niż skazać niewinnego",
takoż chyba lepiej "nie zabić nie-człowieka,
niż ryzykować zabicie człowieka", bo to,
że (przynajmniej) w którymś momencie jest to człowiek jest niewątpliwe.
Nie potrafisz udowodnić, że płód to nie człowiek -
albo raczej nie potrafisz wskazać momentu w którym płód się człowiekem staje -
jak mi przykro.
Może dobrze by było w takim przypadku trzymać od niego łapki z dala?
> >>> Czy ktoś Ci zabrania czegoś, co możesz myśleć, sądzić, robić
> >>> w kwestiach dotyczących Twojego ciała? Z podkreśleniem
> >>> słowa "Twojego". Bo Twoje dziecko nie jest częścią Twojego ciała.
> >>
> >> Jest, czescią mojego ciała, gdy jest płodem. Beze mnie nie ma najmniejszych
> >> szans na przezycie. Mysle, ze nawet mezczyzna moze to zrozumiec. A kazdy
> >> powinien móc zrozumiec, ze nie zawsze płod dla kobiety jest dzieckiem.
> >>
Również po porodzie jest przez czas jakiś w 100% zależne od innych.
Nie ugotuje sobie samo, nie zmieni pieluchy, nie umyje się.
Jeśli więc niezależność od pomocy innych ma być kryterium,
to gdzieś przynajmniej do 2-3 roku życia możemy dzieci śmiało zabijać,
a jeśli by to rozciagnąć na niezależnośc finansową,
to do skończenia edukacji,
lub rozpoczęcia pracy możemy 'starsze płody' aborcjonować.
> >
> > A co z obłożnie chorymi, sparaliżowanymi - też są fizycznie zależni od
pomocy
> > innych i umrą, gdy owej pomocy nie będzie - możemy więc ich zabijać.
>
> Skoro tak uwazasz. To Twoje sumienie.
Nie - to logiczna konsekwecja Twoich wywodów,
abyś więc nie popadał w niekonsekwencję powinnaś i to akceptować.
Pozdrawiam
Zool
PS. Nie mam zupełnie nic przeciwko środkom niedopuszczającym do zapłodnienia.
Jestem w stanie zrozumieć argumentację za środkami wczesnoporonnymi,
jak RU486 (bodajże taki to symbol), ale aborcja????
Kim jesteśmy - dzikimi barbarzyńcami, czy ludźmi XXI wieku?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|