Data: 2004-03-26 00:49:28
Temat: Re: dot. aborcji
Od: "PAweł" <p...@w...pl@niechcespamu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości
news:m3vnf6ll077t.dlg@always.coca.cola...
> On Thu, 25 Mar 2004 23:00:35 +0100, PAweł wrote:
>
> > Ale proszę sie chwilę zastanowić, czy w imię teorii- nie porzucił pan
> > twardych realiów i nie zszedł na manowce skrajnego relatywizmu.. [...]
>
> Skrajnego?
> Przepraszam, ale mam wrazenie, że czytam wypowiedź licealisty... nie
> ubliżając licealistom...
To jakas choroba zakaźna w tym wątku;- takie konkretne, merytoryczne
wypowiedzi:))
>
> > Normy prawne muszą być, muszą regulować życie społeczeństw nie
składających
> > się przecież z samych aniołów, muszą też istnieć pewne aksjomaty
moralne.
> > A wg mnie prawo w dojrzałym społeczeństwie ma chronic słabszych, np
prawo do
> > zycia nienarodzonych dzieci.
>
> Dojrzałym społeczeństwie powiadasz?...
> Co jest Twoim zdaniem ktyterium dojrzałości społeczeństwa? Zgodność z
> Twoim systemem wartości?
Czyli mam z tej pokrętnej wypowiedzi rozumieć, że prawo nie ma regulowac
zycia społecznego i chronic słabszych. Coś mi to przypomina;- juz wiem,
Marks tak twierdził, że prawo ma chronić interesy klasy panującej. Witam
kol. marksistę:)).
>
> To głosuj na tych, co też tak twierdzą.
>
> Ponoć demokracja jest bardzo złym systemem sprawowania rządów ale nikt
> nie wymyślił lepszego.
> Ludzie to istoty stadne. I tak się składa, że prawa obowiązujące w
> stadzie ustala - zależnie od systemu rządów w nim obowiązującego -
> największy / najsilniejszy osiłek, dziedziczny satrapa, większość, czy
> warstwa uprzywilejowana (kapłani na przykład)... W naszym systemie prawo
> (ten zgniły kompromis o którym wcześniej pisałem) stanowi demokratycznie
> wybrany parlament. Zatem jeśli chcesz, żeby prawo w Polsce było takie a
> nie inne - głosuj na takich, co też tak myślą, Do tej pory jakoś tak się
> składało, że większość głosowała na takich, co tego nie chcieli.
> Zachowaj się więc jak dorosły i zaakceptuj to. A jeśli Ci się to nie
> podoba - nikt Cię tu nie trzyma.
Bardzo pasjonujące odkrywcze tezy, o których pisza we wszystkich naukowych
magazynach typu "Życie na gorąco" "Gala " itp . Tylko co to ma wspólnego z
tematem?
>
> Mieszasz kilka rzeczy ze sobą. Osoba dokonujące (w pewnych określonych
> warunkach) aborcji w Polsce nie popełnia przestępstwa, nie łamie prawa.
> Owszem, łamie Twoje normy etyczne. Ale ma do tego prawo. W tej chwili.
Ciekawa teza. Nie wiem tylko, czy zgodziłaby sie z nia najbliższa
prokuratura:)
>
> Jeśli Ty z jakichś powodów masz inne zasady i ich przestrzegasz - chwała
> Tobie. Zostaniesz za to nagrodzony życiem wiecznym, albo spokojem ducha,
> który właściwy jest tym, co nie muszą myśleć, bo ktoś pomyślał za nich i
> nakreślił jasną granicę. Ale nie masz prawa _narzucać_ ich innym.
> A jeśli Twoje przekonania wynikają z jakiegoś konkretnego systemu
> wartości - spróbuj ich do niego przekonać; wtedy rozbieżności w
> interpretacji pewnych szczegółów znikną jak za dotknieciem
> czarodziejskiej różdżki wobec większej, ważniejszej prawdy, która
> wszystko czyni prostym.
>
> Wykrzykiwanie i machnie rękami, takie jakie uskuteczniasz Ty i tobie
> podobni, w tej sytuacji jest po prostu przejawem niedojrzałości.
>
> IMHO oczywiście.
>
Tyle tylko, ze nie zauwazasz "drobnej", ale zasadniczej sprawy,- dokonując
aborcji " narzucasz" swoje poglądy człowiekowi ( małemy, niedokonczonemu)
którego zabijasz.
I jeszcze raz powtórze, bo widac nie dotarło:-
Skoro uważasz, że : "> Jeśli Ty z jakichś powodów masz inne zasady i ich
przestrzegasz - chwała Tobie. Zostaniesz za to nagrodzony życiem wiecznym,
albo spokojem ducha,
> który właściwy jest tym, co nie muszą myśleć, bo ktoś pomyślał za nich i
> nakreślił jasną granicę. Ale nie masz prawa _narzucać_ ich innym. "
-to w sytuacji, gdy ja właśnie będę miał te inne zasady i zgodnie z moimi
zasadami należy przypiekać na wolnych ogniu wszystkich dyskutantów
nazywających się Marek Bieniek, to oczywiście na to przystaniesz, bo
przecież sam zakazujesz narzucac innym jakiekolwiek zasady. Innymi słowy"
róbta, co chceta", żadne normy społeczne nie obowiązują, pełna wolność, nikt
nikomu nic nie może narzucac.
I prosze nie przywoływac tu znów licealistów, bo tylko wyciągnąłem wnioski z
tego "błyskotliwego" twojego rozumowania.
P
|