Data: 2007-08-07 07:38:58
Temat: Re: drylownica do śliwek
Od: jureq <j...@X...to.z.adresu.Xop.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 07 Aug 2007 09:30:36 +0200, batory napisał(a):
> Też miałam taką sytuację przed laty, gdzie się po śliwkach dosłownie
> deptało. I też były to te z rodzaju nieodchodzących. Zrobiłam tak: śliwki
> bez drylowania (znaczy z pestkami) do gara i się dusiły aż całkiem zmiekły i
> się rozpadły. Wtedy całą tę pulpę przetarłam przez durszlak. Po czym
> posłodziłam i dalej smażyłam do uzyskania właściwej konsystencji. Wyszło
> całkiem całkiem aczkolwiek bez dużych kawałków usmażonej skórki - co lubię.
Ewentualnie metoda stosowana przy mirabelkach. Nożem lub palcami
wydłubujemy pestki, nie przejmując się tym czy miąższ zostaje z pestką czy
ze skórkami. Ważne aby skórki i pestki były osobno. Potem pestki szybko
rozgotowujemy i przecieramy przez durszlak. W ten sposób w przecieraniu
nie przeszkadzaja skórki.
|