Data: 2001-09-01 07:18:32
Temat: Re: dwa pytania
Od: Tunia <t...@c...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pewnego dnia, a był to: Fri, 31 Aug 2001 19:36:32 +0200, "Monika
Sawicka" <m...@a...net.pl> napisał/ła:
>> zjadłam pół słoika :) małego ale zawsze pół
>> ciągle żyję
>eeeeeee, no to spoko :)
UWAGA - żyję nadal :)
>> i pogotowia nie chcę - od 6 dni jestem tam codziennie na zmianie
>> opatrunku :(
>nie wiedziałam, że chorujesz. szybkiego powrotu do stanu bezopatrunkowego
>życzę.
dzięki :)
rozcięłam sobie stopę przez własną głupotę i upartość i teraz mam za
swoje :/
>> hm..ale ja nie rozumiem - to co robiła moja mama - to było wkładane do
>> słoików, zakręcane u stawiane w gaaarze wielgachnym wypełnionym wodą i
>> długo ogrzewane - top o to chodzi, tak???
>dokladnie, trzeba to dlugo gotowac. niektorzy wkladają z gara do goracych
>sloikow i stawiają słoiki na głowie, a moja mama (i Twoja, jak czytam)
>gotowały sloiki jeszcze w wielgachnym garze. To wlasnie jest apertyzacja,
>lub pasteryzacja, jak wolisz :)
wczoraj w nocy czytałąm jakąś mądra książkę - i tam było wręcz
napisane, że w zależności od tego co mamy w tych słoikach - należy
utrzybywać odpowiednią temperaturę wody :-o
tak czy siak - systematycznie potestuje zawartość słoików made by moja
mama... i już mi się pleśniaka chce...
>> w każdym razie - ten słoiczek, co go nap[oczęłam był zakręcony mocniej
>> niż ustawa przewiduje :)
>tak bywa, bo się zakleszczyło. pewnie nakrętka byla nowa - im nowsza tym
>lepiej się zakleja sloik
dobrze, że jest coś takiego jak brat silny jak koń :))))
>> dużo wody jest w Wiśle
>> a poza tym
>> nei wiem - nie mam czasu na Bulwary :((((
>to smutne; i to, ze wody duzo, i to, ze czasu nie masz. Za to ja sobie
>pospaceruję po bulwarku już w pażdzierniku :)))
ojjj
fajosko :)))
to kiedy idziemy na dobre papu??
>> tylko pod warunkiem, że mama nie zabrała swojego tajemnego zeszytu z
>> przepisami...
>> jutro będzie przepis :)
>czyli wieczorem będę testować rogaliki a'la Tunia :)
niesteeety :(
mama zabrała swój atajemny zeszyt...będę musiałą go jej ukraść :D
przepis podam - jak ją tylko dopadnę przez telefon
bądźmy dobrej myśli
>> >Mój kot cukierków nie jada, ale budzi się na zapach kawy w domu i muszę
>> >przed nim chować czosnek. Fanatyk jakiś :)
>> moj drugi kot (..)lubi (...) pić brudna wode - przepada za taką z ganków
>co się moczą w zlewie :)
>> i przepada za woda z kwiatów i asparagusem :)
>hehe, mój wypija wodę z kubka, w którym roslinka czeka na korzonki :)
coś w tym musi być
koty chyba lubią jakieś bakterie lub pierwotniaki :)
>> mniam
>> ale dobre były :)
>ale mi narobiłaś smaku... chyba pojdę poszukać czegoś słodkiego :)
i cóż znalazłaś
>> ~ tunia ~ i wielki kubek kawy ~
>u mnie też. A jaką pijasz?
rozpuszczalną nescafe gold + duzo mleka i cukru - innej nie moge bo
mnie watroba wysiada...
a tak strasznie mam ochotę na jakąś pyszną kawę w Pożegnianiu z
Afryką...
pozdrowionka
--
~ tunia ~ bez śniadania ~
~ t...@c...com ~ t...@m...com ~ http://maciejka.blog.pl ~
~ ICQ 43595161 ~ GG 380777 ~
~ You can check in any time you like, but you can never leave ~
|