Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "miranka" <a...@m...pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Re: dyskusja o stylu wychowania
Date: Tue, 2 Oct 2007 01:12:14 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 35
Message-ID: <fdrusf$1li$1@inews.gazeta.pl>
References: <1...@k...googlegroups.com>
<x...@n...onet.pl> <fdmoh8$ehv$1@atlantis.news.tpi.pl>
<fdq791$mmt$1@srv.cyf-kr.edu.pl> <fdrb3m$vt8$1@mx1.internetia.pl>
<fdrdna$lvc$1@inews.gazeta.pl> <fdrmg4$9pe$1@mx1.internetia.pl>
NNTP-Posting-Host: 207-bem-19.acn.waw.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1191280335 1714 85.222.10.207 (1 Oct 2007 23:12:15 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 1 Oct 2007 23:12:15 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1896
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1807
X-User: annaw
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:30886
Ukryj nagłówki
"TMK" <t...@p...onet.pl> wrote in message
news:fdrmg4$9pe$1@mx1.internetia.pl...
> >
> Masz rację i nie masz - zastanawiam sie jak wytłumaczyć chodzenie na
rózne
> kursy typu gimnastyka, jezykowe itd kiedy podobnie mozna ćwiczyć ,uczyć
sie
> w domu.czy dla dorosłego nie jest to własnie pewien przymus (nie chodzi mi
o
> fachowoćś prowadzacych czy względy towarzyskie) duzo osób tłumaczy się ze
> zapisuje się bo smemu w domu trudno sie zmobilizować? czy rodzice nie
> powinni stanowić takiej mobilizacji- która przełamuje lekkie opory?
Powinni, ale czy ci rodzice potrafią się sami zmobilizować? Przecież dorośli
też zapisują się na przeróżne zajęcia, kursy językowe, aerobiki, baseny,
tańce, lepienie garnków etc, etc, a po 2 miesiącach już im się przestaje
chcieć chodzić. To jaki przykład dają swoim dzieciom? Pewnie, że warto
mobilizować i dzieci i dorosłych - zachęcać, ale nie zmuszać. Wyobraź sobie,
że całe życie marzyłaś, żeby się nauczyć zdobienia ceramiki. Zapisujesz się
na kurs, po miesiącu stwierdzasz, że właściwie wcale cię to nie bawi, ale
mąż mówi: "musisz chodzić, skoro się zapisałaś, a ja zapłaciłem". Tak mniej
więcej czuje się dziecko. Natomiast jeśli nie idziesz, bo ci się nie chce
wyjść z domu, a mąż mówi: "idź, warto, takie piękne rzeczy tam robisz", to
może jednak pójdziesz:))) Tak ja rozumiem mobilizację do kontynuuowania
jakichś zajęć.
Natomiast co do robienia czegoś w domu zamiast na kursach... też nie wiem.
Moje dziecko nie chodzi na żadne kursy językowe. Uczy się w diomu ze mną.
Rzeczywiście wymaga to mobilizacji i żelaznej dyscypliny - i mojej i jego,
ale to była nasza wspólna decyzja, świadoma i przemyślana. W dodatku cel
jest jasno określony (egzamin FCE). Też nie muszę go zmuszać do nauki -
wyłącznie mobilizować, bo czasem obojgu nam się po prostu nie chce:).
Anka
|