Data: 2007-10-02 10:43:11
Temat: Re: Syn nie chce ?ISO-8859-2?Q?chodzić do szk. muzycznej?=
Od: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
krys pisze:
>>> Wyobraź sobie dziecko z porażeniem mózgowym. I hipoterapię.
>> Ja cały czas piszę o _zdrowych_ dzieciach. Brak predyspozycji/chęci
>> do muzyki to nie choroba ani upośledzenie.
>
> A dziecko, od którego się zaczęła dyskusja, ZTCW, ma problemy ze
> słuchem. Czyli OKDR całe to pisanie.
Nie. Dziecko wątkotwórcy nie ma żadnych problemów poza brakiem chęci do
nauki muzyki. A dziecko miranki ma problem nie ze słuchem jako takim ale
z rozróżnieniem odległości miedzy dźwiękami (słuch muzyczny). W tym
ostatnim przypadku przyznałam rację, ze nauka może mieć funkcję
terapeutyczną, bo dzieciak pewnie dobrze się nie czuł na lekcjach
muzyki. Uwiera mnie jednak te 15 minut w dalszym ciągu. Przy czym nie
twierdzę, że miranka ma zacząć robić tak jak ja uważam, że powinno być
robione, tylko twierdzę, że to żadna nauka.
>> Zabierzesz
>>> go z jazd tylko dlatego, że nie wystartuje na Służewcu ani nie
>>> zostanie Mistrzem Europy w ujeżdżeniu?
>>> Tu jest mowa o takim przypadku.
>> Gdzie niby?
>
> Masz racjhę, to nie dziecko wątkotweórcy ma problem ze słuchem. To to,
> któremu nauczyciel powiedział, że wystarczy ćwiczyć 15 minut.
Tez nie (patrz wyżej). Dodaj dziecko Łukasza, które uczy się na
akordeonie i tez gra po 15 minut a latem mu odpuszczają bo sie biedactwo
zmęczyło.
> Poza tym już pisałam (trzeba
>> było uważnie czytać), że terapia to zupełnie co innego i taka "nauka"
>> nie podlega dyskusji.
>
> Masz jakieś uprawnienia, żeby podważać kompetencje nauczycieli?
Nie rozumiem dlaczego zostawiłaś ten fragment, bo tutaj akurat niczyich
kompetencji nie podważam a wręcz przeciwnie - zgadzam się z miranką.
A jesli chodzi o efekty ćwiczenia po 15 minut to:
Doświadczenie nauczycieli w szkołach muzycznych
Swoje doświadczenie
Doświadczenie znajomych muzyków
Doświadczenie znajomych amatorów muzyki.
Rozumiem, że to za mało, żeby podważyć kompetencje naciągacza?
LL
Ps. Byłoby mi przyjemnie, gdyby odpowiadający przeczytali moje
wypowiedzi w wątku zanim poproszą mnie o powtórzenie po raz setny tego
samego...
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
|