Data: 2007-10-02 13:01:04
Temat: Re: Syn nie chce ?ISO-8859-2?Q?chodzić do szk. muzycznej?=
Od: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
krys pisze:
>> Tez nie (patrz wyżej). Dodaj dziecko Łukasza, które uczy się na
>> akordeonie i tez gra po 15 minut a latem mu odpuszczają bo sie
>> biedactwo zmęczyło.
>
> Bo oni to traktuja jak po prostu dobrą zabawę, nie chcą wychować mistrza
> harmoszki.
Moze rodzice, bo dziecko z tego co pisała Łukasz nie bardzo się pali do
tematu.
>> Nie rozumiem dlaczego zostawiłaś ten fragment, bo tutaj akurat
>> niczyich kompetencji nie podważam a wręcz przeciwnie - zgadzam się z
>> miranką.
>
> Tytaj akurat nie, ale raczyłaś wyskoczyc jak Filip z konopii o te 15
> minut, które zapodał nauczyciel.
Owszem, bo zostało to nazwane nauką a nie zabawą w granie jednym palcem.
>> A jesli chodzi o efekty ćwiczenia po 15 minut to:
>> Doświadczenie nauczycieli w szkołach muzycznych
>> Swoje doświadczenie
>> Doświadczenie znajomych muzyków
>> Doświadczenie znajomych amatorów muzyki.
>>
>> Rozumiem, że to za mało, żeby podważyć kompetencje naciągacza?
>
> Zdaje się, że nie masz wystarczających podstaw, żeby nazwać kogoś
> naciągaczem.
Uhm. Jezeli mówi rodzicom, ze 15 minut wystarczy, żeby się przygotować
do zajęć, a nie otwarcie, że powinno ćwiczyć tyle a tyle żeby grać to
jest dla mnie naciągaczem. Albo olewa swoja robotę bo widzi, że z
dzieciaka wiecej nie wyciągnie, ale nie mówi rodzicom, że cos jest nie
tak. Dla mnie to jest rodzaj naciągactwa.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
|