Data: 2007-10-02 07:18:40
Temat: Re: Syn nie chce chodzić do szk. muzycznej
Od: "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lozen" <i...@h...com> napisał
| > > A mowil/pytaliscie sie co mu sie w tej szkole nie podoba? Czy sama
| > > szkola, czy nauczyciel, czy potrzeba wkladania wielu godzin pracy
| > > by widziec choc minimalne efekty?
| > >
| > a czy to naprawdę takie ważne ?
|
| Czy co jest wazne?
|
z jakiego powodu dziecko nie chce chodzić :)
| > IMHO dla mnie zmuszanie dziecka w jakiejkolwiek formie do zajęć
| > pozaobowiązkowych jest porachą. W końcu to jemu ma zależeć a nie mnie
| > :)
|
| Z jednej strony zgadzam sie, ze nie ma po co zmuszac. Z drugiej strony
| w taki sposob co rok mozna zaczynac cos nowego i w sumie byc dobrym w
| niczym. Poprzez trzymanie sie powiedzmy jednego zajecia dziecko uczy
| sie takze radzic sobie ze swoimi emocjami, upadkami i wzlotami,
| motywacja i cierpliwoscia.
|
Ale w tym wypadku to chyba bardziej rodzice chcieli żeby to dziecko chodziło
do SM niż samo zainteresowane. Ja tu słyszę : bo dobra szkoła, bo wyśmienita
pani profesor, bo doskonały słuch, bo ja żałowałem że nie mam wykształcenia
muzycznego, bo dziecko muzykalne - ale nigdzie nie było napisane że "tak,
nasze dziecko chciało ale mu się odwidziało, co zrobić żeby mu się zaczęło
widzieć ponownie ?"
I tu chyba tkwi błąd rodziców, niespełnione ambicje przelewają na dziecko a
dziecko ( zwłaszcza że to 8-latek ) ma to w nosie. Może woli karate albo
kopać piłkę ? :)
--
Kasia + Weronika ( 6-latka )
gg 181718
http://www.weronika.ckj.edu.pl
|