Data: 2005-11-16 09:55:46
Temat: Re: dzieci (wybitnie) zdolne
Od: Nela Młynarska <nela@se(_)curity.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 2005-11-15 20:37:18 +0100, puchaty <p...@b...pl> said:
> puchaty, co wolałby mieć dzieci mądre
Puchaty ... a nie chcesz Ty zbyt wiele od życia ;-)
Sorry, to tylko zgorzkniały żart starej matki był. Też najbardziej
chciałabym mieć mądre.
A na razie ... bywają różne. Pyskate. Przemądrzałe. Nieśmiałe, ciche i
głośne ...
A Aga wczoraj rzuciła tekstem: Mamo, dla mnie nauka to zabawa. Ciekawe
jak długo
się to utrzyma. Nie wiem, czy jest dzieckiem wybitnym, ale na pewno w
tej chcwili przejawia
objawy wybitnej pracowitości. Pani z przedszkola ciągle ma oczy jak
gałki, bo Aga robi
ćwiczenia grupowe i z domu jeszcze przynosi własne, żeby "się nie
nudzić". W domu
pisze, liczy ... praktycznie przez cały czas. Kolejne zeszyty z
"pracami" kupuję, bo
ona musi ... Jestem w nieustającym szoku. Ma tak od września gdzieś (od kiedy
jest w zerówce). A przecież jest rok młodsza od swoich kolegów z grupy ...
Aż boję się myśleć co będzie, jeśli jej rok wcześniej nie przyjmą.
Dziewczyna się
mi się zanudzi i nie będzie się chciała uczyć. Ona już teraz jest za
Piorkiem tylko jeśli
chodzi o odejmowanie. Ale też nie tak wiele, bo o ile sobie
przypominam, to Piotrek
reprazentował ten poziom jakieś pół roku temu (jest od Agi starszy
prawie dwa lata)
Wiem ... nowy wątek powinnam zacząć: "Dzieci wybitnie pracowite w zerówce
a posyłanie rok wcześniej do szkoły", ale tu mnie wena dopadła.
Pozdrawiam,
Nela
|