Marta MJ <m...@b...com.pl> wrote:

> Moj maz ostatnio doszedl do wniosku, ze lubi frytki. No, a wedlug niego
> takie frytki smazone na patelni sa niedobre, wiec potrzebna jest
> frytkownica. Dla mnie wizja jeszcze jednego sprzetu domowego, ktory trzeba
> myc i nie ma go gdzie postawic nie jest specjalnie zachecajaca, ale moze
> warto. Mam wiec kilka pytan:
>
> 1. czy prawda jest, ze zdrowiej jest smazyc w glebokim tluszczu niz w takim
> "normalnym", na patelni?

Frytki z pewnoscia nalezy smazyc w glebokim tluszczu, nie na patelni.
Zer wzgledu na smak, nie na zdrowie. Na patelni porzadne frytki w zaden
sposob nie wyjda. Przepis podawalem pare dni temu. Ale wystarczy do
tego odpowiedni garnek i koszyk, nie trzeba frytownicy.

> 2. czy w frytkownicy moza smazyc np paczki? (czyli czy mozna w niej roztopic
> smalec albo jakis inny tluszcz tego typu)?

Jak najbardziej. Ja w takim tluszczu smaze takze grytki i inne potrawy.

> 3. Jaka frytkownice kupic - to wlasciwie najwazniejsze. Jest nas dwoje, nie
> jemy duzo (takze nie musi byc duza)
> No i pewnie to nie wszystko .... W kazdym razie chodzi o to, co nalezy wziac

Ja niedawni po latach robienia frytek itp. w garnku kupilem frytkownice,
najwieksza jaka znaklazlem. W koncu nigdy nie wiadomo co i na ile osob
bedzie sie smazyc. Np. paczki.
We frytownicach stosowane sa rozmaite wynalazki, pozwalajac i
odfiltrowywac resztki jedzenia z oleju i zapobiegajace rozchodzeniu sie
odoru smazeniny, ale dla mnie takze wazne bylo, zeby byla ona wyposazona
w zegar do odliczania czasu smazenia.

W ogole w ciagu ostatnich szesciu miesiecy bardzo unowoczesnilem swoja
kuchnie. Oprocz frytownicy kupilem kuchenke mikrofalowa, elektryczyn
wyciskacz do cytrusow, blender, wage elektroniczna, a ostatnio maszynke
do lodow. wlasnie nastawilem czekoladowe.

Wladyslaw

--
Wladyslaw Los