Data: 2003-05-07 08:48:33
Temat: Re: głask - iskanie ;) hurtownia
Od: "cbnet" <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
mania:
> ;') chyba mnie rozszyfrowałeś ;D
Nie jestem pewien. :)
> mój drooogi :)
> toż _Ty_ jesteś jak dziecko!! :D
Alez Maniu, Skarbie! Przeciez Ty chyba takze! :D
> "za duzo piwa w piwie?" ;)
Aktywnosc jaka jest kazdy widzi. :))
Co tu wyjasniac?
> no to mamy niespójność :D
> skoro "mądrość" mani jest "wiary godna" ;) a mania stosuje regułki
> to ki czarek tfu! czort? ;)
No tak, ale dyskutujesz na ten temat, wiec cos Cie jednak 'meczy'... ;)
> no bo tak to jest jak się cos poznaje od d. strony
> zupełnie jak z nauka języków obcych
> [...]
OK, rozumiem. Czyli bardzo wazne aby czegos nie spieprzyc
z powodu ignorancji badz innej niewiedzy, tak? ;)
> no właśnie: mechanizmy ukształtowane w dzieciństwie
> poprzez przykład środowiska, w wieku dorosłym Ty
> nazywasz spontaniczności i naturalnością - tfu! ;)
> a teraz wyobraź sobie, że porównujesz dwie osoby na
> rowerach lub nartach, jedna jeździ od kilkunastu lat druga
> dopiero się uczy, jest nieporadna, śmieszna, "nienaturalna"
>
> na razie tyle :)
Jak dla mnie zly przyklad.
Rozumiem ze dopuszczasz sytaucje ze ktos niewasko ulomny
w kontaktach tak w ogole interpersonalnych (powiedzmy: ~zerko)
moze byc (dzieki Twoim regulkom 'treningowym') mistrzem 'kombinacji
alpejskich' w kontaktach z dziecmi.
Dla mnie - raczej niemozliwe i to mi chodzilo.
Natomiast jesli ktos jest jak dziecko :) to z dziecmi powinien
sie dogadac, zas 'porady' regulkowe beda dla kogos takiego
czyms w rodzaju 'przynudzania'.
Nie zgadzasz sie z AZ takim ujeciem? :)
> zagroził życiu mojemu i mojego dziecka
> świadomie wykonał działanie narażające mnie
> na niebezpieczeństwo
Uwazasz ze o to mu chodzilo? ;)
> 90 - ciekawa jestem jakie to ma dla Ciebie znaczenie
Wiesz, gdybys przyspieszala podczas wyprzedzania prawym
pasem, to nawet ja moglbym sie wowczas nieprawdopodobnie
straszliwie wkurzyc - takie. ;)
OK, to ile jechalas zanim ten gosc zaczal Cie wyprzedzac?
- tylko nie klam. ;)
> zatem wierzysz, że istnieją sytuacje, w których
> nie możemy mieć wyboru?
Wybor istnieje zawsze. ;)
Kwestia tylko czym kierujemy sie dokonujac konkretnego
wyboru no i dlaczego mielibysmy nie dokonywac wyborow
charakterystycznych dla siebie...
Ty utrzymujesz, ze warto to czynic w imie szczesliwosci
ludzkosci jaka zapewnia anarchizowanie zasad koegzystencji
spolecznej (cos w tonie: 'robta co chceta'), a mnie to nie
przekonuje (delikatnie mowiac).
Nie zyjemy w lesie Maniu. ;D
> o to chodzi!! :) o interpretację :)
Interpretacje?
Dla mnie: nie.
Chodzi o wybor. Interpretacja jest wtorna i sluzy usprawiedliwieniu
wyboru. ;)
W koncu podejmujac decyzje taka czy inna dobrze byloby, abysmy
dobrze sie z tym poczuli... :))
> no i co powiesz o tych dwu różnych sytuacjach?
> - agresja w afekcie
> - agresja zaplanowana
Podaj przyklad.
> pogadajmy operując czymś praktycznym :)
Proponuje taka teze: zwolennicy zachowan bez pojecia
zawsze beda wymagac (lub przynajmniej ~oczekiwac) obfitych
strumieni pseudo-empatii z otoczenia. :)
Nie zgadzasz sie? ;)
> no i
> jak z tymi wzmocnieniami?? :))
Wzmocnienia sa jak przyprawy - sa czyms zasadniczym tylko
dla smakoszy. Dla profanow o mimozowatych podniebieniach
oraz tych ktorzy sa na nie uczuleni - wydaja sie zbedne. ;D
Jak widzisz takie ujecie? :)
Czarek
|