Data: 2002-10-26 11:52:16
Temat: Re: hmmm..:-(
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Mirella" w news:apdnq4$egp$1@aquarius.webcorp.pl napisał(a):
>
> po prostu nie wierze ze ktos inny moze mi go zastapic. Chce
> tylko jego. Tylko. Czy na to mozna cos poradzic.. ?
Mieszkacie w tym samym miescie? Jesli tak to wystarczyloby, ze
mieszkalibyscie w roznych. Wtedy nie mialabys pojecia, ze ktos taki
mieszka na tym swiecie. Wzdychalabys do innego. A jesli mieszkacie w
roznych miastach... jak sie poznaliscie? Wakacje? Pociag? Sklepowa
kolejka? Wystarczylo niewiele aby Wasze drogi sie nie spotkaly. Wtedy
kochalabys innego. Czy swiadomosc tego nie odbiera mu wyjatkowosci? Ilu
facetow poznalas mieszkajacych w Twoich okolicach (a mieszkasz w dosc
znacznie zaludnionej czesci kraju)? Ilu poznalas facetow zamieszkujacych
ten kraj? Jaka jest proporcja do ogolnej ich liczby? Nie dziwi Cie to, ze
najwspanialszego Twoim zdaniem faceta poznalas w tak niewielkiej czesci
calosci? Musialas miec naprawde niesamowite szczescie, ze Ci sie to udalo.
Oczywiscie mozna powiedziec, ze to los polaczyl Wasze drogi. Ja jednak nie
wierze w przeznaczenie. Zreszta nawet jakby to byla prawda, to los Was
rozdzielil, a wiec widocznie to nie byl ten, ktory jest Ci pisany.
Ja do tego podchodze tak - skoro bylas w stanie znalezc faceta, ktory tak
bardzo Ci pasowal, majac znacznie ograniczone mozliwosci wyboru (znasz
niewielu facetow w stosunku do ogolnej ich liczby w okolicach Twojego
miejsca zamieszkania czy kraju), to ilu jeszcze jestes w stanie znalezc,
ktorzy beda Ci odpowiadac! Ich jest cala masa. Masz duze szanse nawet na
to aby poznac jeszcze lepszego - takiego, ktory juz na zawsze pozostanie z
Toba.
Lzy sprawiaja, ze traci sie ostrosc widzenia. W takich chwilach latwo
przeoczyc odpowiednia osobe. Glowa muru nie przebijesz wiec glupstwem jest
smucic sie jak mawial Plaut. Warto tesknic za facetem, ktory Cie nie chce?
To mi przypomina troszke te reklame w ktorej facet z kolejki linowej
spuszcza sie po linie zrobionej z powiazanych ubran - wszystko po to aby
zdobyc jednego orzeszka w czekoladzie (czy co to tam bylo), ktory spadl na
ziemie. Do tego tylko trzeba dodac, ze w plecaku ma cala mase torebek z
tymi orzaszkami - no ale gosc sie uparl na tego jednego.
Czlowiek przyzwyczaja sie do tego co ma. Trudno czasem wyobrazic sobie, ze
cos co wydaje nam sie takie cudowne i bezcenne mozna bez problemu zastapic
czyms innym i to nawet znacznie lepszym.
pozdrawiam
Greg
|