Data: 2004-03-24 10:20:28
Temat: Re: jak ?ya dalej
Od: puchaty <p...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chetnie wlacze sie do dyskusji mimo, ze nie mam nic do powiedzenia na temat
tego, co napisal(a) Specyjal:
> "puchaty" <p...@b...pl> wrote in message
> news:1rzq1vxy8yyqy$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.co
m...
>> Chetnie wlacze sie do dyskusji mimo, ze nie mam nic do powiedzenia
> na temat
>> tego, co napisal(a) Specyjal:
>
>> No ok. Będzie ofiarą zapłaty. (zakładając, że ofiarą staje się wtedy
> gdy
>> spotyka kogoś dolegliwość traktowana jako efekt wystąpienia
> czynników
>> zewnętrznych)
>
> Nie wiem czy załapałem. Ofiara -wtedy gdy nie przyczyniła się
> świadomie do cudzego bolesnego (dla ofiary) działania.
Ofiara - wtedy gdy spotyka ją (ofiarę) dolegliwość, którą ona sama (ofiara)
traktuje jako efekt wystąpienia niezależnych od niej czynników.
> Przysłowiowy kat może nie zrozumieć zadanego bólu dopóki nie
> doświadczy. Intelektualne poznanie to nie wsyzstko.
Oczywiście, że nie wszystko.
> Takie heretyckie podejście :)
> Czy zemsta nie jest przejawem dążenia do równowagi?
Sądzę, że nie jest. Ale widzę w tej mojej "teorii" słabe punkty. "Zemsta"
za dobro byłaby dążeniem do równowagi :-) - to muszę sobie jeszcze
przemyśleć (chyba, że ktoś mi pomoże - zapraszam)
> Zgadzam się, że zemsta powoduje przywiązanie do sytuacji i rzadko daje
> ulgę, jednak są wyjatki.
> Zemsta bywa wynikiem rywalizacji.
Zemsta IMO jest komunikatem: jestem słaby, nie mogę sobie z sobą poradzić
ale nikt (nawet ja sam) nie może o tym wiedzieć.
puchaty
|