Data: 2003-09-11 09:41:22
Temat: Re: jaki sos do małż
Od: wiku <s...@r...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Smerf wrote:
> Podczas pobytu w Grecji bardzo zasmakowały mi własnie małże. Wiem juz jak je
> gotować (tak mi sie wydaje)
na wstepie mala dygresja - malz sie raczej nie gotuje w senscie
doslownym, jesli masz mule w skorupkach to oczysc je i do piekarnika, az
sie otworza (mozna tez w garnku, ale bez wody)
sposobow na sos jest wiele, niektorzy jedza np. z maselkiem i duza
iloscia kopru
ja jednak najbardziej lubie sos pomidorowo-czosnkowo-paprykowy z feta
(danie podpatrzylem w chanii i potem eksperymentowalem z nim samodzielnie)
na patelnie wlewasz oliwe i wrzucasz drobno pokrojona cebulke,
roznokolorowa papryke i pol drobno pokrojonej czuszk (no chyba, ze nie
lubisz ostro) wyciskasz naprawde sporo czosnku (ja daje nawet 8 zabkow,
ale jestem maniakiem czosnku)
podsmazasz dluzsza chwile az sie zeszkli i dodajesz sosu pomidorowego
(takiego z pol litrowych kartonikow) badz swiezych obranych ze skorki i
drobno posiekaych pomidorow (wowczas na koniec trzeba odrobine zagescic
koncentratem)
dusisz to wszystko dosc dlugo (30-45 min.) az papryka sie rozpacka i
wszystko razem utworzy zawiesisty sos
na sam koniec ukladasz w tym delikatnie plastry fety (niestety polska
sie nie nadaje) i obok niej wrzucasz mule ze sloika w sosie wlasnym (po
odlaniu sosu oczywiscie)
jesli masz swieze mule to pieczesz je w pikearniku w skorupkach ,
wykladzasz na talez gleboki i zalewasz sosem delikatnie przenoszac na
talez plastry fety
moi znajomym tak przypadl ten przepis do gustu, ze sami przynosza mule i
fete i prosza bym tylko to ugotowal :)))
wiku
--
http://www.breakbeat.pl/
MAY THE BREAKZ BE WITH YOU
|