Data: 2003-08-14 13:49:28
Temat: Re: jaskra a ciąża
Od: "Dorota P." <d...@d...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik iza napisał:
> a słyszałeś o pękaniu macicy przy parciu, o nacinaniu krocza lub jego
> pękaniu aż po odbyt, o rozciąganiu pochwy powodującym długotrwałe problemy z
> uprawianiem seksu (co nie jest śmieszne)? takie atrakcje spotykają większość
> kobiet rodzących naturalnie.
Hmmm myślę, że jedyna atrakcja z wymienionych przez Ciebie, która
dotyka większość to nacięcie krocza, a IMO (jako nacinanej) jest to
tzw. "małe piwo" w stosunku do cięcia powłok brzusznych i macicy.
Nota bene macica przy parciu pęka też chyba "najczęściej"
(a w zasadzie rozchodzi się szew) jeśli pierwszy poród odbył
się drogą cc.
> to jeszcze można znieść, ale najgorsze są
> powikłania dotyczące dzieci: połamane obojczyki, uszkodzenia nerwu barkowego
> powodujące twałe kalectwo, deformacja głowy, nie wspominając o sporym
> odsetku porodów naturalnych, które po wielogodzinnych męczarniach kobiety i
> dziecka i tak kończą się cesarką. i to nie są opowieści przeczytane w
> brukowcach czy zasłyszane od wiekowych staruszek tylko rzeczywistość, którą
> potwierdzi każdy szczery ginekolog.
Myślę, że każdy szczery ginekolog potwierdzi Ci, że to jeszcze można
znieść a ryzyko porodu drogą cc jest większe.
Następne ciąże są już wtedy z grupy podwyższonego ryzyka
a i rekonwalescencja odbywa się "ciut" inaczej.
Wystarczy, że odwiedzisz oddział położniczy i spojrzysz
na dziewczyny, które poprzedniego dnia rodziły naturalnie i drogą cc...
Nie wyglądają tak samo :(
Dlaczegóżby żony ginekologów rodziły naturalnie?
> a znieczulenie zewnątrzoponowe przy
> porodach naturalnych nie jest całkowite, bo kobieta musi w końcu odczuwać
> skurcze i być w stanie przeć...
Odczuwać skurcze nie znaczy odczuwać ból.
> trudno, jeśli okulista rzeczywiście odeśle mnie z kwitkiem będę musiała udać
> się do psychiatry po "żółte papiery" bo nie piszę się na taką gehennę.
IMO najpierw porozmawiaj jednak z ginekologiem.
Ja znam kilku takich, którzy próbowaliby po pierwsze
przekonać (na podst. statystyk i badań a nie relacji
typu "jedna pani drugiej pani" ),że generalnie poród naturalny jest
bezpieczniejszy.
A jak pacjentka nie daje się przekonać - to jednak wykonują cc,
bo jak pacjentka nie wierzy, że sobie poradzi, to zwykle sobie nie
poradzi...
> a najlepsze w tym wszystkim jest to, że znam kilka kobiet, które będąc w
> ciąży twardo wyśmiewały się z rodzących przez c.c. i same urodziły
> naturalnie. i wiecie co? teraz albo zażekają się, że następny poród tylko
> przez c.c. albo w ogóle nie chcą mieć kolejnych dzieci...
Możesz zajrzeć do archiwum grupy pl.soc.dzieci - tam jest mnóstwo
relacji kobiet, które urodziły naturalnie i pierwsze, i następne dzieci.
Z wyboru. Nie wspominają porodu jako traumy, a dzieci przyszły
na świat bez szwanku :)
> pozdrawiam serdecznie, i proszę - nie myślcie o mnie jak o wariatce. ja po
> prostu już za dużo bólu zniosłam w swoim życiu i chciałabym unikać go gdzie
> tylko można.
Życzę Ci bezbolesnego porodu :) i potem jak najmniej poblemów,
pozdrawiam,
Dorota (1 poród naturalny 3 lata temu, drugi - lada moment, oby to nie
była cesarka :))
|