Data: 2002-09-09 04:29:35
Temat: Re: jedzenie ktore brzydzi...
Od: "JACooL" <j...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Pytanie mi sie nasuneło, gdy wczoraj na grillu jadlem pieczonego
> pstrąga a znajoma siedzaca obok stwierdzila, ze nie mogłąby zjesc tej
> ryby, gdyz widac jej oczy.
>
> Poniewaz impreza juz trwała od paru godzin ;) , wydłubałem to oczko i
> włozylem sobie do ust. :) Była w szoku...
Witam
Dodam swoje 5 gr. Moj tato lubi np. zjadac srodek glowy kury - jezyczek
zostawia sobie na sam koniec. Mama specjalnie gotuje mu go w osobnym garnku,
nie zebysmy sie brzydzili, ale sa problemy z dokladnym oskubaniem lepka z
pierza.
Ja z racji tego ze bylem kiedys kelnerem pracowalem w jednej z Lodzkich
knajpek i tam o bul brzuchow przyprawialo kucharzy kiedy wypijalem surowe
jajka.
Aha jeszcze jedno - znajomi z jakiejs egzotycznej wycieczki przywiezli sobie
puszeczke. Na zdjeciu wygladalo b.ladnie ulozone na jakiejs zieleninie
jakies miesko - po otworzeniu okazalo sie ze sa to ... larwy motyli albo
ciem (cmow, nie wiem jak sie to powinno napisac) - nie potrafili ich zjesc.
Podejrzewam ze jest to sprawa osobista kazdego czlowieka.
Pozdrwiam JACooL
|