Data: 2004-04-07 21:25:14
Temat: Re: kajmak
Od: Magdalena Bassett <m...@o...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"I.P." wrote:
> .
> >
> > Kaimak:
> > 2 szklanki mleka
> > 1 i 1/2 szklanki cukru
> > 1 lyzka masla
> > 3 lyzki kakao
> > Mleko, cukier i maslo gotowac na malutkim ogniu czesto mieszajac, az
> > zgestnieje. Wyprobowac kleks na talerzyku, jesli strwardnieje troche po
> > wystygnieciu, kaimak jest gotowy. Dodac kakao i gotowac jeszcze 5 minut.
>
> Brzmi zachecajaco, bo przerazaly mnie przepisy z gotujacymi sie kilka godzin
> puszkami.
> Czy moglabys napisac jak dlugo mniej wiecej gotujasz Twoj kajmak.
> Przepis skopiowalam i chetnie wyprobuje
> Ilona
No i rozpetala sie dyskusja.
W odpowiedzi:
Po pierwsze: puszke SLODZONEGO i SKONDENSOWANEGO mleka gotuje sie 3 godziny.
Puszka musi byc calkowicie zanurzona w wodzie i pokryta woda na 2-3 cm powyzej
powierzchni puszki. Wode nalezy w ciagu gotowania dolewac w miare wyparowania.
Wbrew pozorom, jest to bezpieczny i wyprobowany sposob, wielokrotnie
wyprobowany przez wiele osob. Nalezy poczekac, az puszka calkowicie ostygnie
przed otwarciem, inaczej trzeba zeskrobywac zastygniete ochlapy krowek
przywarte na zawsze do sufitu.
Po drugie: zwykly kaimak, przepis jak powyzej, gotuje sie 3 godziny. Na serio.
Tego mieszania najpierw nie ma zbyt wiele, a z uplywem czasu miesza sie bardzo
czesto. Radze miec dobra ksiazke albo z kim porozmawiac, no i kieliszek wina by
sie przydal. Tak mozna spedzic bardzo mile czas w kuchni. Druga osoba moze
robic pisanki albo spody do mazurkow, albo cos.
Tu w USA brakuje mi tych wielkanocnych przygotowan, tego szalenstwa
przedswiatecznego. Brakuje mi Swieconki, ktora lubilam przygotowywac, juz
wczesniej wyszukujac i czyszczac specjalnie na to przeznaczony srebrny koszyk,
wyscielany czysta, nakrochmalona haftowana serwetka.
Na srodku stal szklany spodek, na nim lignina z rosnaca pszenica, na tym
baranek z masla z oczkiem z ziarnka pieprzu. Naokolo baranka staly podluzne
miniaturowe szklane talerzyki (zdaje sie, ze z mojego kuchennego kompletu dla
lalek, ktory dostalam we wczesnym dziecinstwie), pomiedzy tym male galazki
barwinka, pisanki, sol i pieprz, i galazki bazi powtykane naokolo. Raz mialam
szczescie, ze galazki wisni wsadzone wczesniej do wazonu zakwitly na czas.
Teraz planuje mazurki, ktore podam w Wielkanoc grupie znajomych, ktorzy sa
raczej poganami i agnostykami. Urzadze im poszukiwanie pisanek poukrywanych w
ogrodzie. Kiedys pare lat temu urzadzilismy takie poszukiwanie po calym
miescie. Byla to niesamowita zabawa.
Magdalena Bassett
|