Data: 2002-01-17 21:18:37
Temat: Re: katastrofa faworkowa/Przepis niezawodny
Od: Magdalena Bassett <m...@w...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jerzy wrote:
>
> [...]
> > Oto najprostszy w swiecie i NIEZAWODNY przepis, uzywany przeze mnie od
> > 25 lat:
> To ty go już od kolebki praktykujesz?
> pozdr. Jerzy
Lizus! jeszcze w lonie matki bedac przysluchiwalam sie skwierczacym
faworkom, ale to bylo 48 lat temu, haha.
Wlasciwie przeszlam na swoje jak mialam 20 lat, ale juz wczesniej
gotowalam w domu obiady, bo rynek mialam po drodze ze szkoly, a Mama
pracowala w dziwnych godzinach, wiec czesto obiad spadal na mnie. Do
dzis pamietam, gdzie co w kuchni stalo, i do dzis moge gotowac w Mamy
kuchni, bo cukier, maka, przyprawy, garnki nie zmienily miejsca. To
dopiero jest dziwnie - gdy wchodze do domu na Chlebnickiej, czuje sie,
jakbym wyszla wczoraj. Nawet kolory scian sa takie same, mimo, ze
wielokrotnie malowane od mojego wyjazdu.
oooops, off-topic
MB
|