Data: 2007-05-19 21:20:46
Temat: Re: kieszonkowe dla 6 latki
Od: "Księżniczka Telimena \(gsk\)." <c...@W...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl> napisał w wiadomości
news:f2mdoa$r8e$1@nemesis.news.tpi.pl...
> | ale przeciez Telimena nie napisala, ze ma cos przeciwko. uderz w
> stol...??
> | ona tylko stwierdzila jakim dzieckiem jej jej corka. ona nie bawi sie
> tym
> co
> | reklamuja. cos Ci to przeszkadza jakos??
> |
> ale nie napisała czy nie bawi się ze względu na poglady mamusi czy też
> dlatego że nie lubi :)
Myślę, że to się bardzo przekłada. Moje dziecko wie, czym jest reklama i po
co ludzie reklamują różne rzeczy. Od dziecka znała nasz stosunek do reklam i
pewnie myśli podobnie.
> |
> no jeśli musi sama na to zarobić mając 6 lat - tak widzę w tym coś złego,
> niestety :/
Chyba powinnaś wrócić do początkowych postów, tam było napisane dlaczego
zaczęła zbierać pieniądze.
> | > wole aby bawilo sie winxami niz kombinowalo jak zarobic .
> |
> | a ja chyba wole, zeby dziecko "kombinowalo" niz podazalo za fala
> komformizmu.
> |
> ok, tylko tutaj kombinowanie córki - mamusi niezbyt się podoba ( w
> pierwszym
> poście ),
"Kombinowanie" doceniam, bo wiem, że to cenna zaleta, "męczy" mnie
natomiast, że stała się ostatnio monotematyczna - chociaż ostatni trochę
ucichło:)
>ale już bardzo się podoba jak uzyskała poklask >społeczeństwa jaką
> to ma przedsiębiorczą córkę
poklask? odniosłam inne wrażenie.
>- więc ciężko się połapać czy gsk ( sentyment do
> nicka;) )
jakiś kompleks?
>jest zadowolona czy jednak nie że jej dziecko na >ukochaną
> zjeżdżalnię którą IMHO powinni jej zafundować rodzice
dlaczego rodzice?
bo to nie kosztuje 5
> zł, a obarczanie kosztami 6-letnie dziecko jest IMHO tragiczne, wycygania
> pieniądze od rodziny.
Nie "wycygania" tylko sprzedaje swoje obrazki. Cyganie inaczej zarabiają -
ZCW :)
> A w kwestii samego kieszonkowego, wczoraj byłam z córką na zakupach i
> spotkała tam swojego kolegę z grupy który wózkiem szalał po sklepie z 5
> jajkami z niespodzianką w koszyku. Na prośbę mamy żeby odłożył je na
> miejsce
> krzyknął że nie odłoży bo to jego pieniądze i kupi sobie za nie co chce.
> Nie
> wiem jak to się skończyło, ale sądząc po temperamencie tego 6-latka łatwo
> nie było przeforsować zdanie mamy ( o ile wogóle zostało przeforsowane ).
No i bardzo dobrze. Ja bym pozwoliła mu kupić te jajka. Nie pozwoliłabym
tylko zjeść ich wszystkich naraz. Oczywiście kwota kieszonkowego nie powinna
być wysoka i dawana np. raz w tygodniu, czy raz w miesiącu. Parę razy
dziecko wyda na głupoty, ale jak zobaczy, że potem nie ma na inne rzeczy to
zrozumie.
> Więc chyba jednak nie chcę żeby moje dziecko było przedsiębiorcze i
> zarabiało pieniadze na co chce :)
Twój wybór.
Pozdrawiam
Teli.
|