Data: 2004-09-06 17:56:30
Temat: Re: kiszona papryka
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <chi12k$r45$1@inews.gazeta.pl>,
"waldek" <A...@o...pl> wrote:
> Wladyslaw Los wrote:
>
> > Nie niestety nie mam. Mógłbyś podać przynajmniej w najkrótszym
> > zarysie?
> ===
> Dobra, starczy tego droczenia się. Wal prosto z mostu o co Ci chodzi, bo nie
> łapię. Mogę się jedynie domyślać.
Nie chciałem się wcale droczyć, ale widać tak wyszło. Rzecz w tym, że w
większości przypadków, to co potocznie nazywa się, także na tej liście,
pasteryzacją, nie jest żadną pasteryzacją, lecz sterylizacją,
ewentualnie, jak kto woli apertyzacją. Pasteryzacja bowiem polega na
ogrzewaniu do temperatury stasunkowo niewysokiej (65 stopni, maks. 95
stopni -- zależnie od produktu) i w możliwie krótkim czasie, aby jak
najmniej zmienić własności świeżego produktu. Zwykle na tę nieścisłość
nie zwracam uwagi, bo wiadomo o co chodzi, ale skoro napisałeś o
pasteryzacji kiszonej papryki, a więc produktu już w pewien sposób
zakonserwawanego, chciałbym się dowiedzieć, czy rzeczywiście masz
możliwość takiego go dalszego zakonserwowania, żeby nie zmienił
własności, a dłużej zachował świeżość, czy też po prostu ugotujesz tę
paprykę w słoikach. ;-)
Władysław
|