Data: 2016-02-16 22:58:30
Temat: Re: "klient nasz pan"
Od: Animka <a...@t...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2016-02-16 o 11:34, FEniks pisze:
> W dniu 15.02.2016 o 22:41, Jarosław Sokołowski pisze:
>> Pani Ewa napisała:
>>
>>>>>>> Co tam 2%! Nawet śladowe ilości trzeba podawać!
>>>>>>> No wiesz, w końcu jesteśmy w UE od paru lat.
>>>>>> Chyba jednak nie śladowe ilości *wszystkiego*. Tylko tych
>>>>>> substancji (czy orzech to substancja?), które zostały uznane
>>>>>> za potencjalne alergeny.
>>>>> Właściwie to chyba wszystko jest potencjalnym alergenem.
>>>> Ale czy wszystko zostało uznane?
>>> Możemy iść na kompromis
>> Możemy też zacząć okładać się tłuczkiem do mięsa i wałkiem do ciasta
>> (wirtualnie). Podano nam tu dzisiaj Wzorzec Dyskutanta Idealnego,
>> a ten ex cathedra obwieścił, że w przypadku gdy jest się pewnym swego,
>> ten spoób reakcji jest jedynym znanym (w pewnych kręgach przynajmniej).
>
> No cóż, wzorzec z Sevres mamy tu już na wszystko. Cieszę się, że nie
> sięgam, bo już momentami się obawiałam, że zaczynam się niebezpiecznie
> zbliżać. Ale to tylko reakcja alergiczna, granicząca ze wstrząsem
> anafilaktycznym.
>
>>
>>> i uznać, że uznano konieczność podawania najczęstszych
>>> i najniebezpieczniejszych alergenów nawet w śladowych
>>> ilościach.
>> To sprawa praktyki. Czekoladę z orzechami robi się na tych samych
>> maszynach co bezorzechową, korzysta się z tych samych dróg ransportu,
>> sąsiednich magazynów itp. Taka "śladowa zawartośc orzecha" oznaczać
>> może kilka drobnych wiórków, a te mogą zrobić kuku nawet pojedynczo.
>> Stąd dużo takich ostrzeżeń. Ale nie widziałem nigdy napisu "pierogi
>> mogą zawierać śladowe ilości kociej sierści"
>
> Być może dlatego, że sierść kocia spożyta nie jest tak groźna jak
> wdechnięta. Zwłaszcza z kupą roztoczy.
>
>> Albo "wypiek może zawierać
>> śladowe ilości pszenicy". Nikt nie zagwarantuje, że na polu żyta nie
>> wzrósł ani jeden kłos pszeniczny. A rozsądny wie, że taki trafi się
>> tam z pewnością. Z tym że ta domieszka w mące zaskodzić nie może.
>
> Kiedyś tu już mieliśmy dysputę o obostrzeniach dotyczących tzw.
> żywności bezglutenowej (atestowanej), które rozpoczynają się już od
> uprawy.
>
>
Wczoraj gdzieś w necie przeczytalam, że facet kupil jajka z jakiejś
najlepszej fermy (za granicą). Ugotował na twardo, obrał z łupiny,
ugryzł i się aż wstrząsnął. W jajku był kurczak w upierzeniu.
--
animka
|