Data: 2002-02-19 13:07:55
Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Margolka Sularczyk <m...@p...bg.univ.gda.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:a4tguu$kvc$...@n...tpi.pl...
>
> Czy to oznaczaloby, ze ktos kto nie jest stanu wolnego - czyli pozostaje w
> zwiazku malzenskim dajmy na to - moze zawrzec oficjalny konkubinat?
> (pozostale pytania wnikna z odpowiedzi twierdzacej, ktorej, szczerze
mowiac,
> jakos nie dopuszczam. Z wyjatkiem separacji malzenskiej, ale to tez jakies
> chore rozwiazanie by bylo)
Teraz piszę co myślę, bo nie wiem dokładnie, jak SLD w tej kwestii dokładnie
pokombinowało. Moim zdaniem, powinno być to dopuszczalne w przypadku:
a) prawnej separacji, która nie jest zamieniana na rozwód (np. z powodu
zasad religijnych drugiej połowy)
b) faktycznej separacji, połączonej ze złożeniem pozwu o rozwód
Poza tym, to posiadanie małżonka i usankcjonowanego towarzysza życia byłoby
IMHO przesadą ;-))
> to w takim razie jak sie do powyzszego maja agumenty o zabezpieczeniu
dzieci
> z nieformalnych zwiazkow, wysuwane przez zwolennikow legalizacji
> konkubinatu?
Nie czytałam owych argumentów, więc trudno jest mi się do nich odnieść
(przyznaję się - dyskusja jest już tak obszerna, a ja - trochę zajęta, więc
nie wszystkie "odgałęzienia" czytuję). NIe wiem też czy są one oparte na
konkretnych sygnałach o projekcie czy np. na stwierdzeniu ani, że jak dalej
pójdzie to....(i w tym miesjcu padało hasło o uznawaniu i kiwaniu palcem
;-)))
> Tym niemniej, mowiac miedzy
> nami, nadal nie widze potrzeby zawierania konkubinatu przez pary
> roznoplciowe.... jak wspominalamwczesniej.
Ja uważam, że jeśli taką potrzebę widzą osoby żyjące w takich związkach, to
trzeba się zastanowić czy nie mają prawa do pewnych ułatwień.
pozdrawiam
Monika
|