Data: 2007-12-10 05:38:16
Temat: Re: krówki -- co zrobiliśmy nie tak?
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Panslavista" <p...@w...pl> wrote in message
news:fjija9$3t4$1@atlantis.news.tpi.pl...
> "Tadeusz Smal" <s...@s...pl> wrote in message
> news:fjhpt0$rm2$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>
>> Użytkownik "Bbjk" <b...@q...pl> napisał w wiadomości
>> news:fjg5gv$dbe$1@inews.gazeta.pl...
>>> Tadeusz Smal pisze:
>>>
>>>> ja coprawda ostatni raz prawie 40 lat temu robilem "krowki"
>>>> ale pamietam ze zawsze dodaalem do masy troche octu
>>>> dzieki czemu krowki robily sie kruche
>>>
>>> Jeśli robimy bez octu, to kruchość można regulować stopniem wygotowania
>>> kajmaku, im dłużej się gotuje, tym bardziej kruchy. Imo najlepsze są te
>>> domowe krówki z wierzchu kruche, a wewnątrz lekko ciągnące się, z
>>> kruchymi ośrodkami - taki kajmak musi się gotować, a raczej pyrkać ok. 3
>>> h.
>> :)
>> 3 godziny to tylko przy gotowaniu grochowki
>> jestem w stanie wytrzymac przy garach
>> :)))))))
>> z pozdrowieniami i usmiechami
>> smal
>
> A wystarczy poszczuć kobietę - aby sama uznała, że "musi" - popatrz na
> wątki o pierniczkach - co roku to samo... A kajmak, jak kajmak - swego
> wymaga, trzeba tylko zrobić dużo na raz - andruty, cukierki - szybko się
> przejadają - wystarczy podzielić na partie i zamrozić...
Przypomnę tylko jak dawniej wykonywano takie żmudne prace - na babskich
posiadach - darcie pierza i takie tam, poplotkowały, pośpiewały, na koniec
popiły i potańczyły, a co rok - prorok... :-))
|