Data: 2004-06-16 07:30:53
Temat: Re: kryzys w związku azmęczenie
Od: "Margola Sularczyk" <margola@won_spamie.ruczaj.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dunia" <d...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:caosgl$93c$1@news.onet.pl...
> Czarownica wrote:
>
> > Ja innej nie widzę ....
>
> No i to jest - nie lubie tego zwrotu - typowo polskie myslenie.
Dunia, ja na rzykład też niechętnie wyjechałabym za granicę. Nie muszę tego
dziś rozważać, na szczęście. Nie umiałabym się chyba zdecydować, choć miałam
w życiu tak zwane "taaaaakie" możliwości pracy we Francji, gdy Polaków nie
zatrudniali zbyt chętnie na "normalnych stanowiskach". Nie zdecydowałam się
wtedy i pewnie nie zdecydowałabym się dziś. Mam tak jak Czarownica - jestem
za bardzo "stąd".
> > Niektórzy potrzebuja do zycia znajomych, rodziny....itd a
> > wyjazd za granica wiązałby sie z tym ze byłabym sama.
>
> No, jesli znajomi sa wazniejsi od pensji, za ktora da sie przezyc, to
> rzeczywiscie dalszych pytan nie mam...
Wychwyciłaś słowo "znajomi" - a "rodzina"? Szeroko pojęte środowisko, w
którym się umie i chce funkcjonować? Jak widzisz, są rzeczy, których nie
można przełożyć na pieniądze. Myślę, że Czarownica znajdzie jakąś możliwość
dla siebie tu, na miejscu.
>
> Dunia (z innymi priorytetami jak widac)
No właśnie, nie tak dawno rozważaliśmy kwestię priorytetów - praca czy
rodzina :) Jak widać, mamy je inne. Całkowicie solidaryzuję się z nieco
młodzieńczą i utopijną wizją Czarownicy.
Margola
|