Data: 2004-09-30 14:51:45
Temat: Re: kubek do yerba-mate
Od: wiku <s...@r...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
eM eL wrote:
>
> Po pierwsze primo to rurka ta (zwykle, bo sa inne nazwy) nazywa
> sie "bombilla."
> Po drugie primo to (zwykle i bez fermatacji, bo yerba mate mozna
> fermentowac) zaparza sie yerba tak:
>
> Do "mate" (pojemnika, kubka) wrzuca sie pociete liscie "yerba" mniej wiecaj
> do 3/4 wysokosci "mate."
> Nakrywa sie "mate" reka, odwraca i delikatnie potrzasa, aby najmniejsze
> czesci lisci "yerba" wyladowaly na gorze, po czym *delikatnie* sie "mate"
> odwraca. W ten sposob male kawalki lisci yerba nie beda zatykaly rurki przy
> piciu.
> Nalewa sie troche wrzatku - ostroznie, bardzo powoli i przy brzegu naczynia.
> Jak cala woda wsiaknie w liscie - po paru sekundach - dolac nieco wiecej
> wrzatku. Dolewac wrzatek - za kazdym razem odczekujac pare sekund - az
> liscie przestana nasiakac wrzatkiem. Kiedy przestac? Zalezy to od lisci...
> Zatkac palcem koniec "bombilla" (rurke z cedzikiem do picia) i szybkim
> ruchem wlozyc ja az do dna naczynia. Ciagnac powoli (bo yerba goraca...)
> Przy wkladaniu zatkac palcem aby farfocle nie zatkaly rurki przy wkladaniu.
>
> Proces zalewania i picia powtarza sie az powstaly plyn jest bez smaku, co
> zalezy od jakosci lisci i od pojemnosci naczynia ("mate") - zwykle 4-5 razy
> ale nie ma na to reguly. Woda musi byc goraca. Mozna (a nawet trzeba)
> dzielic sie yerba mate z innymi z tego samego naczynia.
oooo, no wlasnie - to skad wziely sie poprzednie pomysly ?
wiku
|