Data: 2001-05-08 09:44:23
Temat: Re: lasy deszczowe a bydlo (bylo: Re: KFC i twister)
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
wolowiny juz nie od ok 5-7 lat, kaczki - z solidarnosci do
krotkich nog (!!) - wole takie, co sie taplaja w blotku...indyka
tylko na Swieta, a i tez mi z trudem przechodzi przez gardlo
(powody dosc sa straszace, nie bede pisac na grupe), kurczakow -
malo (ze wzgledow na metody tzw hodowlane), tylko wieprzowine,
ale z roznych przyczyn miesa jemy malo.
Lubie pewne smaki i substytuty jarskie sa nie do przyjecia. W
ogole mnie dziwi, dlaczego produkuje sie soje a la mieso (n.p.
kielbaski bezmiesne tu sa , nie wiem, jak u Was), usawanie miesa
jest smieszne - wychodzi tektura. Juz lepiej chyba robic, co robi
nasz pies, ktory je tzw wegetarianskie kosci (ja to tak nazywam)
- czyli dostaje szalu radosci, jak jej sie da duza, solidna
marchew!! Lata z nia, podrzuca, bawi sie, a potem metodycznie
robi sieczke.
Moze dobrze robi moj syn, ktory je co mu sie da pod nos, ale
odmawia: wolowiny, cieleciny, kaczki i roznych takich. Mieszkal w
domu weganskim, w pracy jadl co bylo (procz w/w), teraz jego
narzeczona gotuje po wegetariansku i mu dobrze.
Krysia
>
>z ciekawosci spytam: jesz mieso? w tym wolowine?
>
>pat
K.T. - starannie opakowana
|