> Ściślej rzecz ujmując "podziałka" u mnie to zestaw 3x7=21 okręgów. Na dole
> kieliszka są ilości jaj, nad każdą cyfrą - trzy okręgi z literkami,
> odpowiednio dla bardzo rzadkiego, średniego i twardego jaja. Oceniam ("na
> oko") wielkość jaj i leję wodę (zimną) tak, aby sięgała pomiędzy dolną
(jaja
> małe, powiedzmy M) a górną (jaja XXL :-) ) część wybranego okręgu. Nie
> bardzo bym umiał inaczej trafić z ilością wody, nigdy nie próbowałem
> eksperymentów, bo skuteczność fabrycznej podziałki nie inspiruje mnie do
> poszukiwań. Odpowiadam więc: TAK, za każdym razem korzystam z tej
podziałki.

hmm... mysle, ze tu jest pies pogrzebany... u mnie to wyglada troszke
inaczej i chyba jest po prostu zle zrobione...

> Jeżeli masz problemy, to zwróć uwagę na moje dwie obserwacje:
> 1. Ostatnio gotowałem 7 jaj na twardo. Przesadziłem z wodą dosłownie o
> pojedyncze mililitry (a co tam, i tak na twardo). Efekt: jaja miały
> delikatnie zaznaczone ślady przegotowania.

tak z ciekawosci - jak wygladaja slady przegotowania? masz na mysli zielone
zoltko?

> 2. Jaja od razu pakuję pod kran z zimną wodą (odwracam pokrywę, wkładam do
> niej foremkę-koszyk z jajami i puszczam wodę) - jak przeczekasz za długo,
to
> jaja będą zbyt mocno ścięte.

Widzisz... u mnie jest dokladnie odwrotnie.
Jak trzymam sie podzialki i zaleje zimna woda zaraz po ugotowaniu, to sa za
miekkie (bialko nie jest sciete) a podzialka dla jajek srednich zaczyna sie
na tyle wysoko, ze zawsze wychodza na twardo.

ogolnie urzadzenie jest jest OK, ale podzialka jest zle zrobiona.

Jak sobie przypomne, to zapisze i przysle nazwe, zebyscie tego nie kupowali,
bo wyraznie jest to problem firmy...


--

Pozdrawiam,
Cekir
cekir at poczta dot onet dot pl