Data: 2005-06-01 11:34:39
Temat: Re: ?lub.
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kruszyzna wrote:
>> mogłabym się ubrać odwrotnie do swojego gustu, bo ja
>> wiem, na bal w karnawale, ale nie na ślub.
> A tak wtrącę trzy grosze: co za różnica? To i to wyjątkowe okazje. Na
> balu też pewnie tańczysz, jesz, poruszasz się, że tak powiem, szybciej
> niż zazwyczaj :) Tak samo może Ci przeszkadać sztywna halka lub treska.
> Czym zasłużył bal na taryfę ulgową? :)
:))) Mnie z tego wychodzi, że bal to ma byc przyjemność, a ślub
niekoniecznie. No i coś w tym jest. Na balu nikt(?) nie patrzy
obsesyjnie na jedną kobietę, a na ślubie wszyscy wpatrują się w pannę
młodą.
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
|