Data: 2003-05-05 15:58:40
Temat: Re: m?ode kartofelki...
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
>Tak po prostu zaobserwowale. ze wielu mlodych ludzi w wieku licealnym i
>nieco starszych z malarstwa renesansowego lubi wlasnie Boticellego i da
>Vinci, z ponadto woli Renesans od Baroku. Takie tam moidernistyczne
>przesady. Wiesz, ja przez dluzszy czas uczylem historii sztuki na
>unwersytecie, wiec mialem material do obserwacji.
>Mlodziencze, to nie znaczy przejsciowe. To byli wielcy malarze i mozna
>ich podziwiac, nawetz jeszcze glebiej w weiku dojrzalym.
>Przejsciowa jest natomiast niechec do Rubensa. Jak ktos naprawde lubi i
>stara sie zrozumiec sztuke, polubi w koncu Rubensa. Ja go odkrylem w
>wieku 20 lat w National Gallery w Londynie, gdzie przyszedlem ogladac da
>Vinci i Boticellego oraz innych mistrzow Renesansu.
aaaa, ale to jeszcze zalezy, w jakiej epoce sie czlowiek
najlepiej czuje. ja w poznym sredniowieczu i wczesnym Renesansie
njalepiej (nie tylko o sztuke chodzi), no do rozkwitu jego.
widac zylam szczesliwie wtedy kiedys jakos....
ja Rubensa DOCENIAM, co nie znaczy, ze automatycznie go lubie ;)
>
>> ja da Vinci odkrywam co jakis czas i okazuje sie od zawsze, ze
>> najbardziej jednak lubie jego La Belle Feronniere....i budzi to
>> raczej zdziwienie
>
>Co budzi zdziwienie?
>
>Wladyslaw
bo to podobno jeden z marniejszych jego obrazow. no czy ja wiem?
Trys, co juz leci za jaki slup (nie Slup), bosmy z brukowanego
traktu kuchennego zeszli na manowce sztuki. Tyle, ze ja moge tak
jeszcze dlugo, ale sza. juz wiecej nie bede
K.T. - starannie opakowana
|