Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.astercity.net!news.aster.pl!not-f
or-mail
From: "Bernard" <B...@s...net>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: matka kontra syn i ojciec
Date: Mon, 31 May 2004 20:37:29 +0200
Organization: Aster City Cable
Lines: 133
Message-ID: <c9fu18$unf$1@mamut.aster.pl>
References: <c95d2l$580$1@mamut1.aster.pl> <c95ods$1qul$1@news.atman.pl>
<c96mnh$n22$1@mamut1.aster.pl> <c973d2$2s8m$1@news.atman.pl>
<c9dfb5$2qbl$1@mamut.aster.pl> <c9di49$m1n$1@news.onet.pl>
<c9elg0$3ud$1@news.atman.pl> <c9f58r$n20$1@news.onet.pl>
<c9fpfh$s48$1@mamut1.aster.pl> <c9fpto$acd$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 253-moo-7.acn.waw.pl
X-Trace: mamut.aster.pl 1086028649 31471 62.121.94.253 (31 May 2004 18:37:29 GMT)
X-Complaints-To: a...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 31 May 2004 18:37:29 +0000 (UTC)
X-Tech-Contact: u...@a...pl
X-Server-Info: http://www.aster.pl/news/
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1409
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1409
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:58825
Ukryj nagłówki
"Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> wrote in message
news:c9fpto$acd$1@news.onet.pl...
> > Wniosek mocno nieuprawniony. Drogie Panie, naprawdę nie chcę być
> > niegrzeczny, ale Wasze wypowiedzi wskazują na to, że uznajecie Wasze
dzieci
> > za przedmioty, do których posiadania macie prawo, bo włożyłyście wysiłek
w
> > ich wychowanie.
>
> wlasnie dlatego, iz dzieci nie uwazamy za przedmioty
> tak uwazamy.
Nie wychowujesz dziecka dla siebie. To może być smutne, ale napewno jest
prawdziwe.
> > Ja sam może jestem nietypowy, bo starałem się mieć z synem jak
najszerszy
> > kontakt, i pomimo, że mieszkał z matką, to ja chyba bardziej go
> > wychowywałem, w każdym razie więcej z nim rozmawiałem, kupowałem różne
> > potrzebne rzeczy, pomagałem w lekcjach itp.
>
> a skad wiesz co mamusia robila? nie zyles z nimi...
Oglądałem zeszyty syna. Widziałem, w czym wychodzi z domu matki.
Wielokrotnie mówił mi, że ze mną rozmawia więcej niż z matką. Do mnie
zwracał się, gdy miał problemy. Wystarczy?
> > Jednocześnie mama mojego syna
> > wyraża się o mnie dużo gorzej niż Wy o tatusiach swoich dzieci, a jej
siłę
> > opiniotwórczą wspomagają wysokie dochody i prezenty wręczane komu
trzeba.
>
> widze, ze jej nie lubisz.
Oczywiście, że nie lubię. Ale w przeciwieństwie do Ciebie i niej uważam, że
mój syn ma prawo ją kochać i z nią przebywać.
> > Ale myślę sobie, że jeśli nawet facet angażuje się w wychowanie dziecka
w
> > 1/4 tego co ja, to chyba jednak nie macie prawa odmawiać mu ojcostwa.
>
> ojcostwo nie polaga tylko na darowniu meterialu genetycznego.
A kto powiedział, że polega? Kompleksy jakieś.
> > Relacja dziecka z ojcem jest potrzebna im obojgu. Ograniczają kontakty,
czy
> > zawłaszczają dziecko dla siebie, robicie krzywdę dziecku (i przy okazji
> > ojcu).
>
> zalezy jaka ta relacja.
Niemal każda. Mam znajomą, która -dzieścia lat temu rozwiodła się z mężem
alkoholikiem i sama wychowała córkę. I to ona powiedziała mi o tej
podstawowej prawdzie i swoim doświadczeniu. Myślę, że nie posądzisz jej o
stronniczość.
> > Czy Wy naprawdę nie wierzycie w siebie jako matki?
> wierzymy i to bardzo.
Nie widać.
> >Czy nie wierzycie w
> > miłość dziecka do Was?
>
> wierzymy w jego milosc, ale znamy tez dzieci w zyciu
> codziennym i wiemy czesto, iz dziecko mozna
> przekupic "cukierkiem" tymczasowo.
Jednak nie wierzysz...
> > Boicie się, że kontakt z ojcem (lub zamieszkanie u
> > niego) mogłoby Was czegoś pozbawić?
>
> jesli tatus bedzie propagowal mausie tak jak ty, iz
> ma zly kontakt, jest lapowkarzem, nie wychowuje syna itp
> mozna dziecku wyprac mozg latwo. i chyba ty tak robisz....
Hmmm... To są fakty i obserwacje osób, które mają kontakt z moim synem -
psychologów, do których wysyła go matka i nauczycieli.
Powiem Ci jeszcze, że syn zwrócił się do mnie bardziej właśnie wtedy, gdy ja
oddzieliłem mój stosunek do jego matki od relacji z nim. Ja tej baby nie
znoszę, ale zawsze mówię synowi, że to nie dotyczy jego. Wiem, że on ją
kocha a on wie, że ja to akceptuję. I dlatego się dogadujemy.
> > Pomyślcie Drogie Panie o tym przez chwilę...
>
> pomysl jak ty swoim zachowaniem i kometarzami przedstawiasz
> swoejmu synowi jego matke. straszne.
Staram się jakoś, i myślę że nie wychodzi mi to najgorzej. Myślę, że
oskarżasz mnie bezopdstawnie.
> > Jeśli uważacie, że pobłażliwy tatuś pozwalający dziecku na wszystko
stanowi
> > zagrożenie, to jak Wy wychowałyście te dzieci?
>
> czy ty w ogole znasz dzieci? bo dochodze do wniosku po tym
> pytanie, ze bardzo malo.
Hmmm... Mam trójkę i chyba idzie mi nieźle.
> >A wogóle dlaczego uważacie,
> > że tatuś jest nieodpowiedzialny i dziecko rozpuści? Bo tak jest z
definicji?
>
> nie piszemy tylko tatus, przeczytaj dobrze, iz piszemy
> o obojgu rodzicach. nie badz tendecyjny, bo
> przyslania co to oczy.
A proszę:
> Co innego widywać się i utrzymywać kontakt, a co innego , np.
zaproponować
> zbuntowanemu nastolatkowi:"mamusia nie chce Cię puszczać na dyskoteki i
> kupić buty za zł - och kochanie, to przeprowadź się do mnie, tatuś Ci
kupi
To o obojgu rodzicach było, czy o tatusiu?
> > Co sobie załatwiacie obsmarowując tatusiów (nawet jeśli macie rację)?
>
> a co ty sobie zlatwiasz obsmarowujac mamusie?
Różnica polega na tym, że ja nie mam pretensji do mamusi o to, że chce mieć
syna, a o to, że chce, by syn nie miał ojca. Czy łaskawie zezwolisz mi na
takie pretensje? Czy dasz mi prawo do starań o nieoodzielenie syna ode mnie
(i w konsekwencji przeciwstawianie się matce, która dąży do tego od 10 lat
nie przebierając w środkach)?
|