Data: 2005-11-07 15:15:12
Temat: Re: menu na wesele
Od: "Dominik Jan Domin" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "JerzyN" <0...@m...pl> napisał w wiadomości
news:dknnml$e0g$1@atlantis.news.tpi.pl...
Dominik Jan Domin napisał(a):
[...]
> Ja tez nie przestrzegam prawa zydowskiego, nie mam takiej potrzeby.
To tym bardziej mnie dziwi ...
> Ale jestem zdecydowanym przeciwnikiem misz-maszu kulturowego:
iż jesteś przeciwnikiem oraz ...
> dla mnie jak kuchnia zydowska, to znaczy koszerna,
piszesz o czymś o czym kompletnie nie masz zielonego pojecia.
= = = = =
Nie użyłbym słów "kompletnie" oraz "zielonego". Tak się składa, ze lekkie
pojęcie mam. Mimo, że żydem ani Żydem nie jestem.
Ale skoro tak ostro protestujesz - czy znasz kuchnię niekoszerną, którą
uczciwie mozna nazwać żydowską?
= = = = =
> a jak śledzie po polsku, to bez ananasa i kiwi.
Wiesz co to oranżeria lub pomarańczarnia? Kiedyś [przed wojną I i II]
cytrusy i ananasy mozna było kupic w Wawie bez problemu i nie były kropione.
Kiwi faktycznie rozprzestrzeniło się po świecie po drugiej wojnie [swoją
drogą tez i przez nią], ale juz jest dostępne i krajowe.
A każda kuchnia jak to kuchnia rozwija się a nie stoi w miejscu.
Wystarczy poczytac ksiązki kucharskie sprzed kilku lub kilkunastu lat.
= = = = =
Misz-masz klasyfikuje do "kuchni miedzynarodowej" lub "kuchni fuzion" czy
innej takiej. Dla mnie "kuchnia polska" to pewna kuchnia narodowa, mniej
zbiór kuchni regionalnych. Mimo, że zgodnie z logika mozna tez użyc
okreslenia "kuchnia polska" na wszelkie żarcie, które jest ugotowane w
Polsce, w tym "zupki chińskie zalewane wrzątkiem", pizze i hamburgery. Ale
mimo, ze przepisy na takie rzeczy sa w książkach kucharskich (no, może poza
zupka chińska zalewaną wrzątkiem), odmawiam kwalifikowania tego jako "kuchni
polskiej. Mimo, że lubię zjeść dobrą pizze.
Dominik Jan Domin
|