Data: 2003-05-09 09:44:04
Temat: Re: młode kartofelki...
Od: w...@t...com.pl (Wladyslaw Los)
Pokaż wszystkie nagłówki
<m...@o...pl> wrote:
> kazac a zmuszac to nie to samo?
Nie. Te dwa slowea oznaczaja dwie rozne rzeczy.
> gdybym miala chowac dziecko wedlug twoich teorii to nie wiem..
Czego nie wiesz?
> a skad ty wiesz co jest dobre dla dziecka skoro sam nie wychowales ani
> jednego?
A co to ma do rzeczy?
> to ze rodzice mi nie kazali
> jesc kanapki z topionym serem nie oznacza ze sie we > wszystkim innym
> sprzeciwiam
Bo Ci nie kazali, wiec nie mialas okazji do sprzeciwiania.
> raz zjadlam.. nie smakowalo.. nie zjem po raz kolejny.. proste dziecko tez
> ma prawo do wyboru..
W sytuacjach, kiedy mu to prawo dorosli przyznaja.
> to nie jest zabawka ktorej mozesz powiedziec co ma robic
Zabawkom nic (na razie ;-) ) nie mozna powiedziec.
>bo tak ci sie podoba
Nie "bo tak mi sie podoba". Dlatego, ze jako czlowiek odpowiedzialny za
dziecko musze ocenic, co dla niego dobre, a co nie i odpowiedni do tego
postepowac.
> no wedlug tego co piszesz to chyba niezbyt inteligentne
Gdzie ja cos takiego naipsalem?
> to jest milosc? siedz przy stole dopoki nie zjesz tej pietruszki?
No, nie tylko to. ale konsekwencja w postepowaniu z dziecmi wynikac
moze z milosci do nich.
>
> no wiec skoro jest to normalne ze ktos czegos nie jada to o co tobie
> nchodzi? ie lubie.. nie jem! tak trudno zrozumiec?
W pewnych sytuacjach mozna sobie pozwolic na niejedzenie tego, czego
sie nie lubi. W innych nie.
> wychowuje dziecko tak jak uwazam za sluszne i krzywdy jej nie robie
Tego zwykle nie mozna stwierdzic.
> a pytanie bylo o potrawy do ziemniakow.. i wymienione rzeczy ktorych
> dziecko nie jada chyba? albo juz zapomnialam?
Tak, caly czas o to chodzi.
> a wypada z grzecznosci cos zjesc a pozniej pojsc i to zwrocic? nie
sadze
Chyba nie wypada na liscie o gotowaniu, przy dyskusji o wychowaniu
dzieci przytaczac ciagle torsje jako koronny argument.
Wladyslaw
|