Data: 2002-03-13 15:22:29
Temat: Re: moje dziecko i jego tatus :-( (dlugie)
Od: Bolek Potolkin <b...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mierzwiki pisze:
>Jeszcze cos mi przyszlo do glowy - matka ma prawo wiedziec gdzie jest jej
>dziecko i nie powinna byc oklamywana.
Jak najbardziej ma prawo wiedziec, ojciec zas ma prawo widywac sie z
dzieckiem. Asia zle znosi sama swiadomosc ze jej corka moglaby miec
kontakt z przyjaciolka Kamila co powoduje ze ktores z wymeinionych
praw musi zostac zlamane.
>Po drugie - napisales (jestes
>facetem?)
owszem, jestem
>sucho, ze to problem Aski, ktora nie potrafi uporac sie z
>rozstaniem. Byles kiedys w takiej sytuacji? Tego nie da sie przeskoczyc,
>machnac reka i isc dalej, depresja to dol, z ktorego nie widac nawet skrawka
>nieba. Wtedy trzeba pomocy przyjaciela, specjalisty i czasu na wylizanie
>ran. Asce trzeba pomoc a nie zarzucac, ze nie radzi sobie z sytuacja. Moze
>nie takie byly Twoje intencje, ale ja tak odebralam Twoj post. Tylko nie
>zaczynajmy gry slowek, bo problem jest powazny i chodzi tu o pomoc Asi, Basi
>i Kamilowi.
Nie znamy rzeczywisego ksztaltu rzeczy, prawdodpodobnie mamy zupelnie
inne spojrzenia na ta sprawe, odlozmy wiec emocje i zostawmy fakty:
faktem jest ze Kamil pragnie widywac sie z corka, a drugiej strony
Asia chcialaby te kontakty ograniczyc (to jest czesc wspolna obu
relacji). Jest tylko jedno wyjscie z sytuacji - kompromis. Przepraszam
ze znow wyszlo sucho.
|