Data: 2002-02-14 11:01:56
Temat: Re: nalewka
Od: "Jerzy" <0...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
[...]
> W czasach wojny polsko-jaruzelskiej, obilem z bimbru Zlota polska jesien
> domowej roboty zalewajac obierki jablkowe. Potem dodawalem albo duzo
> cukrowej wody, wowczas wychodzil likier, ceniony przez ciotunie, ktore
> myslaly, ze to z zagranicy albo pyszna mocna wodka jablkowa.
No to żeś się musiał namęczyć chłopie. Ja tam korzystałem z dobrodziejstw
rynku, jabłek na szczęście nie brakowało, wręcz było ich za dużo to
pakowano to jako przecier do szarlotki w słoiki, już było posłodzone a
cukier był na kartki.
Za pierwszym razem o mało chałupy nie rozwaliłem. Tak to buzowało.
;-)))
> Irek, jeden z ostatnich nalewkowych Sarmatow
>
> PS. Ostatnio stalem sie wlascicielem skrzynki alkoholu. Zajechalem w
gosci
[...]
> wpadli na pomysl, ze najlepiej oddac mi, bo zapiaj sie na smierc. Ma
sie,
> kuchnia szczescie, nie?!
Wątrobę. Zdrową. ;-)))
|