Data: 2006-04-11 11:45:02
Temat: Re: napiwek dla fryzjera
Od: Małgorzata Krzyżaniak <z...@t...eu.org>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pewnego dnia, a było to Tue, 11 Apr 2006 12:00:09 +0200, przyszła do mnie
wiadomość z adresu <k...@h...pl> i powiedziała:
> w srodowisku, gdzie taki zwyczaj panuje, jest to oczywiste.
> moi znajomi daja, rodzina daje, u mojego fryzjera klienci daja -
> dlaczego ma to dla mnie nie byc oczywiste?
Ale to oczywiste dla Ciebie, a nie dla ogólnie pojętego społeczeństwa.
>> Bo to implikuje, że kto nie daje, ten jest gorszy/skąpszy/mniej zasobny.
>
> takie jest zycie.
Nie. Życie jest proste, dopóki ktoś nie zaczyna oceniać ;-)
> wiele zwyczajow niektorzy uzwazaja za szkodliwa zaszlosc.
> na przyklad przepuszczanie kobiety pierwszej w drzwiach.
Szkodliwą sobie dodałaś. A przykład z drzwiami ok - niech sobie panowie
otwierają, jeśli mają taką fantazję. Jeśli nie otworzą, nie zamierzam im
z tego powodu robić awantury. Ba, sama nawet mogę jakiemuś panu drzwi
otworzyć i przytrzymać. To jest zdrowe do momentu, kiedy a) pani, której
ktoś nie otworzył drzwi, nie zrobi awantury, b) pan, który pani otworzył
drzwi, nie każe sobie za to dziękować. Analogicznie z napiwkami.
Zuzanka (chyba EOT, bo nie zamierzam Cię przekonywać, żebyś nie
dawała napiwków, ani sama nie zacznę ich dawać, cokolwiek napiszesz)
--
.:*Z*:._.:*U*:._.:*Z*:._.:*A*:._.:*N*:._.:*K*:._.:*A
*:.
Małgorzata Krzyżaniak ..... http://www.pawnhearts.eu.org/~zuzanka/
We Are a Non Prophet Organization
|