Data: 2006-03-27 12:35:17
Temat: Re: nerwus
Od: "Szpilka \(Sylvja\)" <s...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "miranka" <a...@m...pl> napisał w wiadomości
news:e087lt$jgm$1@inews.gazeta.pl...
> Po pierwsze, nie dopuścić do tego, żeby walił w zabawkę. (meble, albo kota
> też byś ratowała przed jego agresją) Przytrzymać za ręce, odebrać zabawkę,
> odebrać narzędzie zbrodni:), uspokoić (obojętne jak), dać zabawkę z
> powrotem
> do ręki i pogadać z dzieckiem: jak zepsuje zabawkę, to trzeba ją będzie
> wyrzucić / czy chce, żeby ją wyrzucić, czy chce ją mieć? (szkoda
> wyrzucać -
> taka fajna...) / nie chce - to od razu idziecie z nią do kosza:), ale
> nowej
> nie będzie... / chce ją mieć, to nie wolno w nią walić długopisem.
> Poskutkuje do następnego razu. Wtedy procedurę powtarzasz. Do skutku. Moim
> zdaniem, odbieranie zabawki na dłużej nie ma sensu, bo dziecko już potem
> nie
> pamięta, dlaczego właściwie została zabrana, a tu chodzi o to, żeby w
> miarę
> szybko zobaczył (tzn. dostrzegł, świadomie zarejestrował) skutek swoich
> działań, czyli dziury w zabawce i kosz na śmieci w bliskiej perspektywie.
Dziękuję Wam za rady. Są naprawdę pomocne. Wprowadzam je w życie
i widzę postępy. Za każdą naszą rozmową jest coraz lepiej. Oczywiście
cały czas ma te wybuchy złości ale znajduje już sposoby by dać im ujście.
Daję mu się wtedy wytupać i pozwalam krzyczeć (bo widzę, że akurat
krzyk mu pomaga). Szybciej się uspokaja.
Pozdrawiam
Sylwia
|