Data: 2006-03-28 05:37:30
Temat: Re: nerwus
Od: "Agnieszka" <a...@z...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Agnieszka Krysiak" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:n4lg2217fua414o1ijo8oplqjdls9ae5lc@4ax.com...
>A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "Agnieszka"
> <a...@z...net> mówiąc:
>
>>> Bo ja wiem... IMO dwuipółletnie dziecko jest już dość duże, aby wyjść
>>> poza teletubisizm. A co dopiero dziecko cztero- czy pięcioletnie.
>>
>>Rozdrażnione? Naprawdę rozdrażnione dziecko logicznie odpowiada na pytanie
>>"czy myślisz, że...."?
>
> O, przepraszam, o odpowiadaniu (lugicznym czy nie) nic nie pisałaś.
> Pytałaś się o zwracanie w ten sposób do rozzłoszczonego dziecka.
Dla mnie zwracanie się do rozzłoszczonego dziecka jest próbą kontaktu z nim.
A kontakt - dla mnie - zakłada dwustronną reakcję. W miarę rozsądną.
>
>>No ja tam nie wiem. Może kilkuletnie dziecko
>>odpowiada. Ja bym w takiej sytuacji rzuciła niezgorszą wiązanką.
>
> Myślę, że za bardzo identyfikujesz się w wątku z jego bohaterami...
Bo kontatktując się z innym człowiekiem - także z dzieckiem - staram się
choć przez moment zrozumieć jego położenie. Najprościej poprzez własne
doświadczenia. W tym przypadku działa takie ograne "nie rób drugiemu...".
Agnieszka
|