Data: 2001-12-24 13:32:29
Temat: Re: nieudany karmel
Od: "Ewa \(siostra Ani\) N." <n...@y...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"zosia" <z...@m...pl> a écrit dans le message news:
a076cl$10o$...@n...tpi.pl...
> > chyba cukier...
> > probuj na wszelkie kombinacje wmalych ilosciach...kiedys gdzies
> > jakis tam przpeis nop mowil zeby cukier podgrzewac
> > POWOLI...cokolwiek moze to znaczyc...
>
> dzieki krysiu,
>
> tez mysle, ze to wina cukru, bo on nawet na surowo jakos tak dziwnie
> pachnie, a podgrzewalam bardzo powoli. czyli nie moja wina, jak fajnie!
>
Nie, nie to nie jest wina cukru (ja zawsze do wszystkiego brazowego uzywam,
do karmelu tysz).
Karmel robi sie gotujac (a pozniej smazac...) cukier z woda. Cala operacja
jest b. prosta i zajmuje raptem 10 min. POTEM mozna dodac masla.
Zupelnie nie rozumiem Twojego przepisu : w jaki sposob moglby sie cukier
rozpuscic w tluszczu ??? Prawa fizyki nie pozwalaja...
Ewcia
--
Niesz !
|