Data: 2009-09-02 10:39:56
Temat: Re: ... no i mam problem ...
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W Usenecie MOLNARka <M...@M...pl> tak oto plecie:
>
> Już jestem po rozmowach.
>
> Najpierw kilka wyjaśnień:
> Przedszkole państwowe, mój skrót myślowy, że rodzice kupowali zabawaki -
> znaczy, ze część zabawek daje przedszkole a na część skłądają się
> rodzicie w postaci opłaty na Radę Rodziców i zawsze w grudniu robią
> większe zakupy dla danej sali uzupełniając to co się popsuło lub
> fundując ekstrasy. Do tej pory wszystkie grupy były rotacyjne ... oprócz
> tej 'dodatkowej' bo oni mieli zaadaptowaną specjalnie dla nich salę i
> siedzieli tam 2 lata (na to godzili się od początku, że zostają
> przyjąci pod pewnymi warunkami i jak im zależało żeby maluchy się do
> przedszkola dostały to się na wszystko godzili a teraz zaczeli się
> buntować - bo płaca tyle co reszta i ich dzieci też musza mieć jakąś
> zmianę. Jesli chodzi o 'łapówkę' to tez takowa była w postaci remontu
> przez tamtych rodziców tej nowej salki.
Jakąś tam rację mają. W końcu przedszkole samorządowe, płacą pieniądze takie
same, dlaczego ich dzieci miałyby być gorsze. Nawet jeśli przyjęto je
ponadprogramowo. To już problem pani dyrektor pogodzić. Zachciała mieć
więcej dzieci w placówce, niech teraz cierpi. No i ma - użerkę z Wami.
> Dziś na rozmowie p. dyrektor kajała się strasznie, przepraszała za
> niefortunności, w ogóle nie miała argumentów oprócz standardowego, ż
> edzieci zawsze zmieniały sale.
> Nie będe zdawać realcji z całej rozmowy ... nawet nie było starsznie
> ostro bo trafiłayśmy na miękki grunt.
> Reasumując - zostajemy w sali grupy dodatkowej coby większego zamieszania
> nia robić ale dostajemy część ichniejszych zabawek + dofinansowanie na
> zakup nowych. I mamy oiecana nową (konkretną) salę na przyszły rok.
No to teraz tylko pilnować tej zmiany w przyszłym roku.
Qra
|