Data: 2017-05-01 09:14:42
Temat: Re: noze kuchenne
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
> W dniu 2017-04-30 o 23:25, Ikselka pisze:
>> Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
>>
>>>
>>> Mam bardzo mocny strumień wody z kranu. Nie moczyłam owoców ani warzyw.
>>> Polewalam je na koniec przefiltrowaną wodą z dzbanka Britta. Dzbanek
>>> (taki płaski po bokach) po napełnieniu wodą trzymam w lodówce.
>>
>> Polewanie niewiele daje, choćby najmocniejszym strumieniem - trzeba
>> zamoczyć w wodzie. Podczas polewania woda odbija się lub tylko opływa
>> owoce, jest odpychana przez ich warstwę ochronną, np. woskową. A to jej
>> mocno trzymają się bakterie i zanieczyszczenia. Woda nie jest tam w stanie
>> niczego usunąć.
>>
>>> Tak się zastanawiam. Piszesz, żeby moczyć. Naczynia zmywasz płynem do
>>> mycia naczyń czy jakimś proszkiem do zmywarek (ja używam Pur cytrynowy,
>>> bo łagodny) to w takim razie i te naczynia (szklanki, filiżanki, talerze
>>> itd) powinnaś moczyć i 3 razy zmieniać wode.
>>
>> Z naczyniami jest nieco inaczej, niż z owocami - naczynia nie mają
>> porowatej skórki ani woskowej lepkiej warstwy odpornej na wodę.
>>
>>> Ja dokładnie płuczę, więc po co mi jakieś moczenie. Rzodkiewki i sałatę
>>> oraz śledzie to jeszcze można wymoczyć, nie przeczę.
>>
>> Moczenie owocôw/warzyw po wypłukaniu jest potrzebne, bo bieżąca woda nie
>> dotrze do wnętrza porów w skórce - tam mogą zostać resztki detergentu czy
>> mydła, które mogą zostać dokładnie rozpuszczone tylko przez namaczanie.
>>
>>>
>>> Pomidory to już obiera się tak jak jabłka (po umyciu), bo takie to
>>> ścierwo twarde.
>>
>> Pomidory kupuję tylko w okresie, kiedy nie mam już/jeszcze własnych. No i
>> właśnie te kupne po umyciu zalewam "żywym" wrzątkiem w małym garnku i po
>> pół minuty wylewam wrzątek, po czym szybko zalewam bardzo zimną wodą z
>> kranu, żeby szybko schłodzić. Wtedy nożykiem łatwo podważyć i ściągnąć
>> skórkę.
>> Czas parzenia trzeba wydłużyć, kiedy pomidory są twarde i niezbyt dojrzałe.
>
> No, Ty to jesteś dobrą gospodynią :-)
Jestem, ale to nic nie ma do rzeczy. Nie trzeba być dobrą gospodynią, żeby
pewne rzeczy wiedzieć.
> Ja nie dorównam, bo bardziej dorównać Ci może moja córka, która świetnie
> gotuje. bo lubi suto i dobrze zjeść. Niestety, nie ma jej w Polsce już
> od roku. Przyjedzie za 2 lata.
>
Nie trzeba lubić suto (bo dobrze to i owszem, lubię) zjeść, żeby świetnie
gotować - trzeba tylko mieć do tego świetny powód - wdzięczność i uznanie
kochanych osób :-))
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
|