W wiadomości <news:drpv26$pk6$1@atlantis.news.tpi.pl>
złośliwa <n...@u...to.interia.pl> pisze:

> Ja piszę prosto i wyraźnie - proponowanie osobie siedzącej
> w domu wynajęcie opiekunki bo sobie nie daje rady z dwójką dzieci
> jest dla mnie karygodne.

Kasia, Ty tak dla zasady czy z nudów odbijasz tę piłeczkę? Może jednak
pokusiłabyś się o przeczytanie kilkunastu postów, gdzie parę osób daje Ci do
zrozumienia, że nie masz bladego pojęcia, o czym piszesz, więc Twoje opinie
są delikatne mówiąc OKDR.

> Jeśli pracujesz, Twoje dzieci są w przedszkolu - to dla mnie jest
> oczywiste że Ty osobiście w danym momencie nie możesz się nimi zajać
> bo pracujesz

A kogo to właściwie obchodzi, że nie jesteś w stanie SAMA zająć się własnym
dzieckiem?
I uwierz - to absolutnie NIE jest oczywiste, że jeśli Ty nie możesz odebrać
dziecka, to robi to Twoja mama.

> i jest dla mnie oczywistością że korzystasz w takich
> wypadkach z pomocy osób trzecich ( męża, babci, cioci, mamy,
> opiekunki).

Dla innych z kolei karygodne może być to, że nie potrafisz sobie tak
zorganizować życia i znaleźć takiej pracy, by nie musieć angażować do
zajmowania się Twoim dzieckiem rodziny i pożyczać pieniędzy od mamy.
Zgodzisz się z tym? A jeśli tak, to jakbyś się czuła, gdyby ktoś Ci to
wypominał z sarkazmem czy oburzeniem w głosie?

> Lecz jeśli siedzisz cały czas w domu i po prostu NIE
> POTRAFISZ się zająć obiema córkami na raz to dla mnie jest to zgroza.

Kiedy i jak długo zajmowałaś się dwójką dzieci?
Jakie masz doświadczenie w tej "branży"?

> widocznie mam bardziej odpowiedzialne podejście do mojego życia i do
> wychowania
> córki.

Odpowiedzialne podejście do swojego życia??
I mówi to ta sama osoba, która napisała:
"Jeśli potrzebna mi jest kasa bo do pierwszego nie styka - to mi pożyczy,
jeśli poproszę ją żeby mi odebrała
dziecko z przedszkola bo ja pracuję do 18 - to to zrobi. Jeśli mam jechać z
małą do lekarza - to podjedzie ze mną ( bo ma samachód a ja nie, bo wolę ja
poprosić niż tłuc się z dzieckiem pociągami)"

--
PozdrawiaM