Data: 2002-08-08 07:54:29
Temat: Re: o dzieciach było zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Ania K." <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nixe" <n...@i...pl> napisał w wiadomości
news:airs3m$esq$1@korweta.task.gda.pl...
> Kania tak oto pisze:
>
> > Wymagac samodzielnosci i pomagac w uzyskaniu jej. I nie mowie tylko o
> > siusianiu do nocnika. Wiecie jakim przezyciem jest dla dziecka, np
> > 2-letniego mozliwosc wyboru miedzy zielonymi ogrodniczkami a
> > fioletowymi jeansami?? To pierwsze kroki do samodzielnosci.
>
> Taa, a jeśli w mroźny, zimowy poranek uprze się na sandałki? A na obiad po
> raz któryś dzień z rzędu wybierze słone paluszki? Nie powiesz chyba,
> że_zawsze_pozwalasz dziecku na jego wybór i że zawsze akceptujesz jego
> decyzje.
(ciach)
Myślę, że trochę źle zrozumiałaś Kanię (a może ja źle zrozumiałam ;) ), ale
wydaje mi się, że mówicie o tym samym, ale Ty Jej zarzucasz, że mówi co
innego niż Ty. Ona nie pisała, że wszystkie wybory należą do dziecka, ale że
można w ten sposób uczyć je samodzielności i odpowiedzialności za swoje
wybory. Dalej w poście pisze przecież też o karach, zakazach itp.
>
> Tak sobie coś jeszcze przypomniałam. Nie wiem, czy spotkałaś się z czymś
> takim na wykładach z psychologii klinicznej, ale dziecko wbrew pozorom
także
> potrzebuje zakazów i nakazów do prawidłowego rozwoju swego życia
> emocjonalnego. Gdy usłyszałam to pierwszy raz (nie pamiętam gdzie, chyba
> gdzieś wyczytałam) bardzo się zdziwiłam, bo wydawało mi się, ze zakazy,
> bariery itp. niszczą osobowość. Jednak uzasadnienie tego było bardzo
proste.
> Dziecko (a konkretnie małe dziecko) potrzebuje tego, by czuć pewność i
> bezpieczeństwo.
(ciach, bo kontynuacja i rozwinięcie powyższej Twojej myśli)
I tak właśnie jest. Ja studiuję pedagogikę i też miałam w jej ramach
psychologię kliniczną i inne i właśnie tak jest jak piszesz.
Pozdrawiam
--
Ania >:-)<-<
GG 1355764
|