Data: 2002-08-08 08:16:01
Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Lea" <l...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jakub Słocki" napisał w wiadomości
...@...q says...
[CIACH o zazrdości jako przyprawie)}
> > Odwrotna sprawa - jak mnie boli to zastanawiam czy mi to
odpowiada.
> > Przecież ból to jest moja WEWNĘTRZNA sprawa. Ranienie to
zupełnie inna
> > sprawa ale ile psychicznego bólu powstaje od
rzeczywistych ran a ile z
> > urojeń?
>
> Tak, trzeba sie nad tym zastanawiac, ale po to ludzi maja
mozg od
> myslenia i narzady mowy i sluchu, zeby mogli pewne sprawy
wyjasnic, a
> nie slepo podazac, za czesto bezpodstawnymi swoimi
myslami.
>
> K.
Wg mnie Kuba znakomicie to ujął.:) Nic dodać nic ująć.
Przecież wypieranie lub tłumienie w sobie negatywnych uczuć
do niczego dobrego nie prowadzi.
Dobrze jest mieć partnera, który wysłucha i stara się
zrozumieć, a nie wyzywa od głupków, bo jakas sytuacja
wywołuje ból..
Czy nie możemy SZCZERZE rozmawiać z partnerem o tym co
boli???
Nam taka rozmowa bardzo pomogła i ... nie wdając się w
szczególy - jest super.
Dla mnie związek, w którym partnerzy nie pozwalają sobie na
szczerość nie miałby sensu. I rzeczywiście nie pozostawałoby
nic innego jak zabranie d**** w troki. (Może niekoniecnie do
mamusi ;) )
Pozdrawiam
L.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|