Radek wrote:

> Wiesz... nie o to chodzi, żebyś wymienił zlewozmywak na zmywarkę
> _bo_ja_Ci_tak_radzę_ - to nie ma prawa zadziałać w tę stronę... :(

Uff... juz sie balam

> Co Ci mogę poradzić... popatrz na to w ten sposób:
> /A/
> Jeden nasz znajomy bardzo, baaardzo nie lubi zmywać, nie miał także
> sumienia zrzucać tego na żonę - zawziął się - i kupił zmywarkę.
> Zgadnij czy żałuje? :)

Niunius, tutaj nikt nie mowi o tym, ze zmywarki sa be, wiele osob
posiadajacych zmywarki (i zlewozmywak) jest calkiem zadowolonych z
takiego ukladu. Czego natomiast trudno mi i wielu osobom zrozumiec to
rozwiazania albo-albo.

> /B/
> Inni nasi znajomi mają małą kuchenkę, dzieloną z dużym pokojem.
> No jak się zabudowało kilka szafek i zewozmywak - nic się nie dało
> wcisnąć (jak u Ciebie). Byli u nas kilka razy i stwierdzili
> "no dobra - spróbujmy". Zawzeli się, przerobili trochę szafki,
> wymienili zlewozmywak na malutki - jednokomorowy - i mała
> zmywarka się zmieściła.
> Zgadnij czy żałują? :)

I zdecydowali sie jednak na zlewozmywak? Toz to niemalze potwarz dla
Was, nie? Bo jak to, Wy z takim autorytetem, i takim doswiadczeniem, i
zeby nie wyrzucic zlewozmywaka? I nie zerwaliscie z nimi kontaktow?

> /C/
> Jeżeli jadacie wszystkie posiłki w domu - to nie ma przeproś -
> co najmniej godzinę dziennie spędzacie przy zmywaniu.
> Możesz wycenić sobie tę godzinę...
> Możesz wyobrazić co mógłbyś zrobić w tym czasie...

Godzine dziennie? To jak Wy wczesniej te naczynia myliscie?
Szczoteczka do zebow?
Kasia