Data: 2006-02-07 23:50:31
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "UlaD" <u...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Agnieszka Krysiak" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:2f6iu1tfrf5dqe32fae8r92p1jh1bdqb9a@4ax.com...
> A jakie to ma znaczenie w ogólnym rozrachunku dla takiej osoby, jeśli
> jest jest po prostu trudno? Bo np. takie a nie inne są oczekiwania
> drugiej strony i chce się im sprostać.
Tak sobie mysle, ze czesto, na fali uczuc dla współmalzonka np. mozna sie
pewnych rzeczy nauczyc latwo, szybko i przyjemnie, bo nagle zaczelo
czlowiekowi zalezec na estetycznym wygladzie mieszkania i smacznie i ladnie
podanym obiedzie. Poza tym, np. uczac sie gotowania z ksiazek, mozna odkryc
cos ciekawszego, niz wyuczone w domu rodzinnym standardy. No i do tego - ja
mam np. wsród znajomych przyklady osob wdrozonych za mlodu do pewnych
domowych obowiazkow - i to, ze np. perfekcyjnie sprzataly wcale nie
przekladalo sie na perfekcje w innych dziedzinach zajec domowych, bo raczej
byly wykorzystywane w domu do prac typu sprzatanie, obieranie kartofli
iwynoszenie smieci, a nie do przygotowywania przyjecia na 30 osób.
> Piszę o tym, że można pewnym rzeczom w bardzo prosty sposób zapobiec,
> zwyczajnie ucząc dziecko codziennych zajęć i obowiązków. To, jak sobie
> poradzi w życiu taka wychuchana primadonna, to rzecz pochodna. Jeśli
> sobie poradzi i znajdzie sponsora/niewolnika/bratnią duszę - super. Ale
> po co w ogóle wychowywać dziecko w ten sposób? Żadna to korzyść dla
> niego.
A moze w ten sposób wychowa sie nobliste, pisarza, genialnego fizyka itp.?
JA naprawde nie twierdze, ze dziecko nalezy obslugiwac i nic od niego nie
wymagac (mój Michal np. w razie domowej potrzeby chodzi po zakupy, sam
kanpke i picie sobie zrobi - a takze obsluzy mlodszych braci pod wzgledem
jedzeniowym, a nawet usmazy nalesniki dla rodziny, sprzata w swoim pokoju i
sam sie myje :>). Ale z drugiej strony - lata na 8 do szkoly, wraca kolo 4-
5- tej, a czasem nawet później, dwa razy w tygodniu ma karate, codziennie do
odrobienia lekcje (wiekszosc robi w swietlicy, ale zwykle cos tam zostaje).
A gdzie czytanie, rysowanie, zabawa, nawet to granie na komputerze itp.? To
co , powinnam mu jeszcze dac sztywny przydzial - 4x w tygodniu zmywa, 3 x
odkurza i 2 x wstawia pranie? JA wole, zeby sobie cos ciekawego poczytal, a
te nalesniki zrobil z prawdziwym entuzjazmem.
Pozdraiwma - Ula
|