Data: 2006-02-08 11:36:57
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: Lia <i...@p...org>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2006-02-08 12:33:20 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Agnieszka* skreślił te oto słowa:
>>> Jakoś nigdy nie dopatrzyłam się postępu w wyrzucaniu kolejnych kilogramów
>>> owoców, cukru, przypalonych garnków... Widać zacofana jestem...
>>
>> Nie jestes zacofana, masz dwie lewe ręce.
>> To samo pewnie zafundujesz swoim dzieciom...
>> Ale nie ustawaj w wysiłkach redukowania dysonansu :]
>
> Oooo... krytyka tak powalająca jak... no nieważne. Ale myśl dalej.
To nie krytyka.
W pierwsze linii - stwierdzenie faktu.
W drugiej - przypuszczenie co do przyszłości.
W trzeciej = diagnoza tego, co uskuteczniasz w tym wątku.
W sumie to nawet miłe tłumaczyć Ci tak wszystko. Taka praca u podstaw z
nadzieją, ze w końcu dwie osamotnione synapsy coś sobie prześlą, i
krzykniesz "aha" ;>
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
nie wie nic o usenecie, kto nie pisał na teście /KAnusia/
|